niedziela, 27 lipca 2014

Rozdział 13 - "Przy Tobie nie mam się czego bać"

S: A ja znowu z wami sama.. TaeSang wyjechała na wakacje i opala się na leżaku a ja piszę dla was kolejny rozdział! Miałam go nie wstawiać, bo jak wiecie nazywamy się "TaeSang & SooYoo" itp.. Ale jakbym tego nie wstawiła nieźle bym od niej oberwała ;__;
Ale jest dobrze.. Sprawdziła jako tako błędy, więc to tak jakby była tu ze mną :D Zapraszam do czytania! 






(Twoja perspektywa - Baekhyun)





Stałaś z _______ na schodach i wpatrywałaś się w uśmiechniętego od ucha do ucha Suho, który szybkim krokiem zmierzał do drzwi. Widać, że goście nie byli cierpliwi, bo co chwile w całym dormie rozchodził się dźwięk dzwonka.
Baekhyunowi zapulsowała żyłka. Wyminął lidera i mocnym ruchem ręki pociągnął za klamkę.

- Słyszeliśmy za pierwszym razem! - krzyknął.
Przed dormem stały cztery zdziwione koreanki. Jednak zaraz na ich twarzach pojawił się uśmiech. 

- Krzyczysz na swoją unnie!? - pogroziła jedna palcem.
Ten zdając sobie sprawę jak się zachował nisko się ukłonił.
- Przepraszam.
Zaśmiałaś się. Goście weszli do środka witając się z całym zespołem.
Nawet Hayo i Sungmin. Mogłaś się teraz dokładnie przyjrzeć czterem dziewczynom. 

Jedna z nich miała krótkie włosy do połowy szyi w odcieniu jasnej szarośc. Druga czarnego kucyka, trzecia posiadała długie, brązowe włosy, zaś ta, która nakrzyczała na Byuna czerwone. Były jej gdzieś za ramiona.
Gdy przywitały się ze wszystkimi ich uśmiechnięte twarze zwróciły się w waszą stronę.
- O, wy też jesteście stażystkami? - powiedziała jedna z nich. Miała bardzo melodyjny głos.

- Em.. - zaczęłaś. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Chciałaś być dla nich miła, ale coś w Tobie podpowiadało, żeby wrednie się do nich odezwać. Zerknęłaś na Baekhyuna. Słabo się do Ciebie uśmiechnął i pokazał kciuk w górę. - Piszemy dla nich piosenki. - dodałaś przyjaźnie.
- Aaa.. Ja jestem Sojin ta w kucyku Yura, obok Minah a ta co dzwoniła Hyeri.
Winowajczyni, która doprowadziła chłopaka do szału wesoło się uśmiechnęła. 

- Ja jestem ________ a to ________ (imię przyjaciółki). Miło nam was poznać.
- Nam również.
Rozbrzmiał kolejny dzwonek. Sehun, jak przystało na maknae zajął się drzwiami. W przejściu stanęło 7 chłopaków.
- Siemacie! - powiedział jeden z nich.

Xiumin miał już coś powiedzieć, lecz w słowo weszła mu Minah.
- No nie! Ich też zaprosiliście!?
- Haha! Nasze kochane Girl's Day! - zaczął chłopak w czarnych włosach. 

Hyeri zaczęła tupać nogami jak małe dziecko.
- Czemu wy~ - jęknęła. 

Nie zwracali już na nią uwagi. Czarnowłosy spojrzał na Ciebie i przyjaciółkę.
- My się nie znamy.
Podał Ci rękę i przedstawił każdego z osobna. Miło się uśmiechnęłaś i podałaś mu rękę.
- ________(twoje imię) - pokazałaś na przyjaciółkę. - A to _________. Piszemy piosenki dla EXO. 

- Jimin.
Chłopcy razem nazywali się BTS czy jakoś tak. Kiedy wszyscy się wam przedstawili, skierowali się do sali gdzie leciała już głośna muzyka. Girl's Day poszło w ich ślady. Połowa EXO także do nich dołączyła, ale ty i parę innych członków witaliście kolejnych to gości.
Zaraz pojawiło się 12 dziewczyn, które przedstawiało się jako AoA. Potem 4minute, 2NE1... Głowa Ci pękała od ich nazw i imion.
Kiedy myśleliście, że to na razie koniec do drzwi dobijał się męski zespół.
Westchnęłaś.
- Ile ich jeszcze będzie?

Roześmiany Luhan wzruszył ramionami.
- Chyba to już ostatni. - Chen sprawdzał coś w telefonie. - No chyba, że jeszcze ktoś sprawi nam niespodziankę.
Usłyszałaś jak koreańczycy witają się z EXO. Po nich nadeszła pora na was.
- Jestem Niel. A to..

Nie dane było Ci usłyszeć jak się nazywają ponieważ cała ich grupka rzuciła się na biednego D.O, który niczego się nie spodziewając niósł owoce w misce dla innych gości.
Nie wiedząc o co chodzi z przestraszoną miną podeszłaś do Kaia.
- A im co? - powiedziałaś patrząc jak D.O bije każdego z nich. 

- To Teen Top. Kochają melon nad życie.
- A-Aha..

- No to już wszyscy! - krzyknął zadowolony Chanyeol.
Nim się obejrzałaś całe pierwsze piętro wypełnili goście i głośna muzyka.
Przyjaciółka złapała Cię za dłoń i pociągnęła na salę.
- Idziemy!

...
- Tutaj jest zdecydowanie ciszej..
Kto by pomyślał, że tańczenie z przyjaciółką i innymi zespołami może być takie wyczerpujące. 
Stałaś właśnie w kuchni i przygotowywałaś jeszcze więcej przekąsek. Po godzinie imprezy okazało się, że połowa jedzenia zniknęła. Wsypywałaś właśnie chipsy do miski gdy wystraszył Cię głos za twoimi plecami.
- Pomóc Ci?
Przestraszona szybko się odwróciłaś. Odetchnęłaś z ulgą kiedy zobaczyłaś znajomą twarz.

- A to ty..
D.O wesoło się zaśmiał.
- Nie odmówię pomocy.
Szybko zaczął napełniać kolejne miski. Usłyszałaś jak kolejna osoba wchodzi do kuchni. W przejściu stanęła radosna Minah. Podbiegła do Ciebie i przycisnęła się do Twojego ramienia.

- Chodź tańczyć~ - krzyknęła i zatrzepotała rzęsami. 
- A-Ale..- zawahałaś się. 
- Nie wstydź się! Jesteśmy w tym samym wieku.
Dobrze usłyszałaś? Zamrugałaś zdziwiona.
- Skąd wiesz? - zapytałaś.
- Baekhyun mi powiedział.
No tak. Powiedziałaś mu ile masz lat. Przypomniało Ci się, że nie wiesz ile on ma. Chciałaś się go o to później zapytać.
- Nie mogę zrzucić wszystkiego na D.O..

- Haha! - zaśmiała się dumnie. - Wszystko przewidziałam. Dlatego wzięłam pomoc, która powinna wejść za 3,2,1..
- Jak tam głośno..

Baekhyun wyglądał jakby uleciało z niego całe życie. Przeczesał włosy ręką. Widać było, że jest już troszkę zmęczony. Zrobiło Ci się go żal, że zostawisz go z pracą. Chłopak wskoczył na blat i westchnął. 
- Ale on wygląda na zmęczonego..
Chłopak zdając sobie sprawę, że mówisz o nim zdziwiony na Ciebie spojrzał. D.O także się zainteresował.
- Da sobie rade! - krzyknęła pozytywnie Minah i zaczęła ciągnąć Cię do wyjścia z kuchni.
- T-Tylko..
- Jestem wytrzymały. - odezwał się chłopak. Uśmiechnął się a Tobie zmiękły nogi. - Za niedługo do was dołączę. 

Rzuciłaś mu ostatnie spojrzenie nim piosenkarka wyciągnęła Cię siłą. Przechodząc przez hol zabrałyście kilka chipsów stojących na stole i popędziłyście do głównej sali gdzie odbywała się impreza. Wzrokiem odszukałyście resztę znajomych ludzi. Widząc szarą czuprynę Hyeri szybko do niej podbiegłyście.
- Znalazłaś ją! - krzyknęła Twoja przyjaciółka.
- Co ty robiłaś? - zapytała Yura.
- Uzupełniałam jedzenie.
- Zaraz wszyscy będą śpiewać! - Hyeri wyglądała na podekscytowaną. 

- Będą śpiewać? A kto?
- Aoa.
Zdziwiłaś się, gdy usłyszałaś męski głos za swoimi plecami. Odwróciłaś się i ujrzałaś Chanyeola i jakiegoś chłopaka, którego imie wypadło Ci z głowy. W rękach miał miskę z popcornem i pakował go sobie do buzi.
- "Dlatego tak szybko schodzą przekąski. Jak on potrafi tak szybko jeść?" - zapytałaś sama siebie w myśli. Zobaczyłaś jak Twoja przyjaciółka niepewnie się uśmiecha.
- Przepraszamy, ale ty jesteś?
- Nie przehpraszhaj... - zaczął a trochę popcornu wypadło mu z ust. - Jestem Changjo. 
Chciałaś się przedstawić jeszcze raz, ale on szybko zaprzeczył.
- Spoko, ja was pamiętam. 
Zobaczyłaś jak ________ wkręca się w rozmowę z chłopakiem. Chanyeol stanął obok Ciebie. 
- I jak się bawisz? 
Wzruszyłaś w odpowiedzi ramionami.
- Całkiem nieźle. Wszyscy są mili i przyjaźni..
- Zdziwiłem się, że jeszcze nie skaczesz im do gardeł. Dla nas nie byłaś taka miła. 
Posłałaś mu groźne spojrzenie a ten się zaśmiał. 
- Miałam zły dzień. - odrzekłaś obrażona. 
- Dobra, dobra. Rozumiem.
Na sali zrobiło się cicho. Zdziwiona popatrzałaś na koniec sali, gdzie wszyscy zaczęli robić małe miejsce, aby prywatny koncert mógł się zacząć. 
Wszyscy zaczęli klaskać, gwizdać i wiwatować. Mimowolnie się uśmiechnęłaś. Obok 
Ciebie stanął D.O z Baekhyunem, którzy widocznie skończyli zajmować się jedzeniem i postanowili do wszystkich dołączyć.
- Aoa! AoA! AoA! 
Na środek wyszło 12 uśmiechniętych dziewczyn. Muzyka znowu się włączyła a one zaczęły śpiewać i tańczyć jednocześnie. 
(S: Piosenkę AoA macie u góry w odtwarzaczu :D)
- Hey! Hey! Hey! AoA! 
Dziewczyna z czarnymi, krótkimi włosami zaczęła śpiewać. Wszyscy śpiewali, nawet chłopcy razem z nimi. Nie znałaś tekstu, ale wesoło klaskałaś.
- Brave sound, drop it!

Otworzyłaś w zachwycie buzie. 
- Wow.. - powiedziałaś cicho na widok dziewczyn, które tak subtelnie tańczyły. 
- Seksowne, nie? 
Z nadymanymi policzkami spojrzałaś na Baekhyuna, który nagle pojawił się obok Ciebie. Wesoło śpiewał i wpatrywał się w piękne koreanki. 
- Zboczeniec.. - powiedziałaś cicho.
Zdziwiony na Ciebie popatrzał. Widać, że to usłyszał.
- Oj no weź.. Tak tylko powiedziałem.
- Uważaj bo Ci uwierzę. - ręką otarłaś o jego usta. - Ślinisz się. 
Zobaczyłaś jak na jego twarzy pojawia się wielki rumieniec. Głośno się zaśmiałaś. 
Rozkojarzona nie zauważyłaś jak na twoje plecy wskakuje radosna Minah. 
- Zaraz my śpiewamy! 
Ledwo ją utrzymując uśmiechnęłaś się. Obok Ciebie stanęła przyjaciółka.
- Nie mogę się doczekać aż was usłyszę! 
- Trzymaj kciuki. - Sojin puściła wam oczko.
- Miejmy to za sobą.. - znudzona Hyeri pociągnęła koleżanki za rękę i weszła na pusty już plac. 
Dopiero teraz zauważyłaś, że wszystkie były przebrane w czarne stroje. 
- Kiedy one się przebrały? 
D.O wzruszył ramionami.
(S: Tutaj możecie włączyć piosenkę Girl's Day w odtwarzaczu c:)

- Wczuły się. 
- Jakby nie patrzeć ten strój jest istotną częścią tańca  - zaśmiał się Chanyeol. 
Sale znowu wypełniła muzyka. Tym razem nikt nie klaskał tylko w skupieni oglądali dziewczyny. Tak samo jak ty.
- Don't you looking too my eyes and lie again, I'm sick for being alone..
Miły głos Minah wpadł do twoich uszu. Widząc jak kładzie się na ziemi i zaczyna seksownie tańczyć buzia znowu Ci się otwarła.
- Jak one to robią?
Nie odpowiadając _________ popatrzałaś na Byuna, który zakrywał usta dłonią. 
- Żartowałam z tą śliną.. 
Jego mina jaką wtedy zrobił była bezbłędna. Gdyby wtedy siebie widział. Zaśmiałaś się a ten obrażony pstryknął Cię w czoło. Zrobiłaś skwaszoną minę. Złapałaś się za obolałe miejsce. 
- To bolało! 
- Masz za swoje!
- Czemu w ogóle tak szybko się uporałeś z jedzeniem!?

- Nie ociągałem się jak ty.
- Co powiedziałeś!?
- To co słyszałaś!
- Znowu się ślinisz..
- Przestań!

Miałaś się już zacząć z nim kłócić, lecz przyjaciółka Cię szturchnęła i pokazała palcem na śpiewające Girl's Day, dając znak, że masz na nie patrzeć. Przeniosłaś wzrok. Dziewczyny śpiewały świetnie, tańczyły tak samo dobrze.. Czy to można nazwać ideałem kobiety?
- Naman mollasseotdeon something, bunmyeonghi neukkyeojyeo must be something.. (tł. Byłam jedyną, która nie wiedziała o tym czymś, wyraźnie to czuję, musi być coś..)
Nawet nie zauważyłaś, gdy odcięłaś się od świata i wsłuchałaś się w muzykę. Nie wiedzieć czemu cała melodia jak i słowa wpadły Ci do ucha. To jakaś magia koreańskiej muzyki? Nastrój? To jak napisana jest muzyka? Zastanawiało Cię to.
- Huerin haneul sok geu mujigae, seulpi uneun piano.. (tł. Ta tęczą na szarym niebie, smutno płaczący fortepian)
Obudzona z transu zobaczyłaś jak ktoś macha ręką przed twoją twarzą.
Puściłaś groźne spojrzenie Baekhyunowi.
- Ślinisz się. 
- Zabawne.. - syknęłaś i popatrzałaś znowu na koreanki. 
- Czemu się tak wkręciłaś? - zapytał.
Chcąc nie chcąc znowu na niego spojrzałaś. 
- Podoba mi się tekst. 
Zdziwiony zamrugał.
- Lubisz takie smęty? - zaśmiał się. 
- Nie aż tak, ale ten tekst strasznie przypomina mi pewną sytuację. - posłałaś mu uśmiech. Po paru minutach dziewczyny skończyły śpiewać. Z uśmiechami 
na twarzach do was dołączyły.
- Jak wam się podobało? - Yura wydawała się zadowolona z występu.
- Świetnie! - klasnęła ________. - Jak wy to robicie, że jesteście takie seksowne!? 
Zażenowane się zaśmiały.
- Jak chcecie, za góra dwa tygodnie mamy wolne od koncertów. - zaczęła Sojin.
- Właśnie! - Hyeri rzuciła się na szyję Twojej przyjaciółce - Nauczymy was tańczyć! Przyjdziemy do was i już!
Mimo, że na scenie tańczył już inny zespół, wydawałoby Ci się, jak wszystko nagle cichnie. Wyobraziłaś sobie samotnie śpiewające świerszcze. 
Usłyszałaś jak po chwili Chanyeol i Baekhyun wybuchają głośnym śmiechem. 
- A wam co nie pasuje! - _________ założyła rękę na rękę.
- Wy.. i taki taniec.. No proszę was.. - uszatek mówił między napadami śmiechu. Zaraz jednak się zastanowił. - Jednak to byłby ciekawy widok.. - tajemniczo się uśmiechnął a jego przyjaciel jeszcze głośniej się zaśmiał.
Przewróciłaś oczami i zwróciłaś się do Minah. 
- Myślę, że to nie wypali, ale na pewno będzie śmiesznie. 
- Czyli się zgadzacie! - dziewczyny was przytuliły jednocześnie dusząc. 
Kiedy się od siebie odkleiłyście wróciłyście do słuchania innych występów.
...
Zmęczona staniem znalazłaś kanapę w rogu,więc szybko na niej usiadłaś. Popatrzałaś na przyjaciółkę.

- Nie siadasz?
- Zaraz! Idę potańczyć!

Zachichotałaś. Skąd ona miała tyle energii? Najpierw stroi i słucha przez dwie i pół godziny występów a potem idzie tańczyć. Poczułaś jak ktoś siada obok Ciebie.
- Padam. 

- Właśnie! - przypomniało Ci się coś. Baekhyun zrobił pytającą minę. - Kiedy powiedziałeś Minah ile mam lat?
Zastanowił się.
- Jak poszłaś do kuchni. Podeszła do mnie i zapytała.

- To niesprawiedliwe! - odrzekłaś obrażona. 
- Niby czemu? 
- Bo ty wiesz ile ja mam lat, ale ja nie wiem ile ty. - dodałaś lekko zarumieniona. 
- O to chodzi. A to ważne? - widać, że go to rozbawiło. 
- Dla mnie tak! 
- Nie powiem - pokazał Ci język.
- No wiesz co!
Przysunęłaś się do niego i zrobiłaś maślane oczka.
- Powiedz~

- Zadziałało to na mnie kiedy chciałyście dostać piżamy, teraz nie da rady!
- 23. - powiedział męski głos, lecz nie Byun.
Z drugiej strony usiadł zadowolony z siebie Chanyeol. 

- Zdradzać przyjaciela!
- A ty oppa?
Ignorowałaś zdenerwowanego Baekhyuna.
- Jesteśmy w tym samym wieku. Ale on jest z maja, ja z listopada.
- Czyli on jest starszy. Powinno być na odwrót, ty jesteś wysoki. - odwróciłaś się do bekona. - A ten tu to taki kurdupel..
- Co!?
Razem z uszatkiem wybuchnęłaś głośnym śmiechem. Inni zainteresowani waszym zachowaniem dołączyli się do was. Kanapa była dość duża, dlatego każdy się zmieścił. 

Chwilę porozmawialiście o wszystkim i o niczym, gdy poczułaś się spragniona.
Chwiejnym krokiem wstałaś z kanapy. 

- Zaraz wrócę. Idę się napić.
- Czekamy tutaj. - rzucił Kai.




(perspektywa przyjaciółki - Chanyeol)






Siedziałaś na czerwonej kanapie na samym końcu sali i zajadałaś się chipsami. Obok 
Ciebie siedział Chanyeol, który jadł te same chipsy co ty, Baekhyun bawiący się czymś w telefonie, i D.O rozmawiający z Sehunem i Kaiem. 
- Kto by pomyślał, że z paru koreańskich zespołów będzie taki tłok. 
- Na szczęście więcej ludzi nie będzie. Przyszli wszyscy co mieli przyjść. - Chanyeol zabrał 
Ci ostatniego chipsa a ty przymrużyłaś  oczy. 
- Rozpętałeś wojnę. - powiedziałaś poważnie. 
- Jesteś pewna? - uniósł jedną brew. Miałaś się już wycofać, ale to nie byłoby w twoim stylu. 
- Dajesz udawany raperze. - z satysfakcją w głosie na niego spojrzałaś. 
- Przegięłaś! 
Rzucił się na Ciebie i zaczął gilgotać. Ze łzami w oczach tarzałaś się po całej kanapie. Od 
tego całego śmiechu rozbolał Cię brzuch. 
- Przepraszam.. To boli! 
Wszyscy się zaśmiali. Uspokojona już podniosłaś się i opadłaś plecami o sofę. Ziewnęłaś. 
- Która godzina? 
Sehun spojrzał na zegarek. 
- 22:40. 
Otworzyłaś szeroko oczy. 
- Już!? Przecież dopiero była 17! 
- Przy nas czas zawsze szybko leci. - Kai poczochrał się po włosach i lekko zsunął z kanapy. - Ale szczerze powiedziawszy też jestem zmęczony.
- Czym? - zapytał maknae. - Idź potańczyć balet to się rozbudzisz. 
- Przestańcie się nabijać! - krzyknął. 
Zaciekawiłaś się. 
- Tańczysz balet? 
Spuścił głowę na dół a jego włosy przykryły oczy. 
- Błagam, nie wspominaj. - dodał załamany. 
Wyciągnęłaś się i znowu ziewnęłaś. 
- A właśnie. - Baekhyun schował telefon do kieszeni od spodni. Spojrzałaś na niego. - Dlaczego ________(imię przyjaciółki) powiedziała, że piosenka kiedy śpiewało Girls's Day przypomina jej pewną sytuację?
Podrapałaś się po policzku. Przypominając sobie tekst piosenki uśmiechnęłaś się.

- To może dlatego, że gdy ona była mała jej ojciec zdradzał jej matkę przez blisko 3 lata.
Zobaczyłaś jak wszyscy się w ciebie wpatrują z niemałym zdziwieniem. Zrozumiałaś, że miałaś kontynuować.
- Pewnego dnia jak ________(imię przyjaciółki) wracała ze szkoły, podeszła do niej dziewczyna i przedstawiła się jako jej siostra. No i wyszło na jaw. Nie zapomnę jej wyrazu twarzy. - zaśmiałaś się smutno. Szybko się wyprostowałaś zmieniając nastawienie. Nie chciałaś aby atmosfera zrobiła się gęsta. - Ona już się tym nie przejmuję.
Chłopcy się roześmiali a ty razem z nimi.
- Tak w ogóle.. - zaczął Chanyeol a wszyscy przenieśli na niego wzrok. - Jak można tak długo pić?
- Ona potrafi. - wstałaś i rzuciłaś im ostatnie spojrzenie. - Pójdę do niej. 

 ...
- No tu jesteś! - krzyknęłaś na widok przyjaciółki.
______ siedziała na blacie machając nogami i pijąc wodę w szklance. Zauważyła Twoje przyjście, lecz nic nie powiedziała. Posłała w Twoją stronę przyjazny uśmiech. Podchodząc do niej także wskoczyłaś na blat. 

- Nudzi Ci się? - przekręciłaś głowę aby dostrzec jej twarz pod włosami. Mały kosmyk włosów schowała za ucho. Pokręciła głową.
- Jest zabawnie, ale jednocześnie dziwnie.
Miałaś już ją zapytać o co chodzi, lecz nie pozwoliła Ci na to.
- Na dodatek chce mi się spać!
Wybuchnęłaś śmiechem na jej wypowiedź. Przez chwilę była obrażona ale po chwili dołączyła się do Ciebie.
Otarłyście łzy, powstałe ze śmiechu i skoczyłaś na ziemię.
- Też jestem zmęczona ale jest coś ważniejszego niż sen. - poważna się do niej odwróciłaś. - Muszę do toalety!
Parsknęła.

- No to idziemy.
Zeszła z blatu i razem wyszłyście z kuchni. Zaczepiało was parę osób i musieliście z nimi porozmawiać. Miło się z rozmawiało, lecz twoja potrzeba coraz bardziej się nasilała. Skacząc z jednej nogi na drugą dochodziłaś już do schodów. Zatrzymał Cię głos przyjaciółki.

- A ty gdzie?
- Wolę iść do góry. Tam nie ma tyle ludzi. 

- No ok.
Jak powiedziałyście tak zrobiłyście. Coś przeczuwałaś, że tak będzie. Na drugim piętrze nie było ani jednej żywej duszy. Wszyscy bawili się na dole.
Zadowolona ze swojej dedukcji skręciłyście w prawo prosto do łazienki.
Otworzyłaś drzwi i czekałaś aż wejdzie Twoja przyjaciółka. Widząc, że podejrzanie się na Ciebie gapi ty odwdzięczyłaś się jej tym samym.

- No co?
- Mamy iść razem do łazienki?
- Kąpać to się ze mną nie bałaś! - założyłaś ręce na biodrach. Zobaczyłaś jak dziewczyna się rumieni i odwraca wzrok. - Poza tym toaleta jest oddzielona. Możesz poczekać.
Zgodziła się.
Zamknęłyście za sobą drzwi.
- To ty sobie popatrz na własne odbicie a ja zaraz będę. 

Weszłaś do małego pomieszczenie i zamknęłaś drzwi na klucz.
...

Miałaś właśnie poluźnić sobie sukienkę, gdy zorientowałaś się, że kawałek materiału podszedł pod suwak od kreacji. Sprawiło Ci to mały kłopot, gdyż zamek był na plecach. 
- No czemu teraz... - powiedziałaś sama do siebie. 
Usłyszałaś jak za Twoimi drzwiami rozchodzi się ciche skrzypnięcie a później dźwięk odkręcanego kranu.
- Pewnie ______(imię przyjaciółki) myję twarz..
Wróciłaś do naprawiania suwaka. Szło Ci z nim dość mozolnie i powoli zaczynało Cię to denerwować. Najbardziej dziwiło Cię to, że woda w pomieszczeniu obok dalej leciała. A minęło już z 5 min.
Lekko zdenerwowana i zaniepokojona zignorowałaś problem sukienki i otworzyłaś drzwi. To co zobaczyłaś odebrało Ci mowę.
Na zimnej, kafelkowanej podłodze leżała Twoja przyjaciółka a nad nią stała Sungmin, która ubrana w czarną sukienkę przyglądała się Tobie z wielkim uśmiechem. Niedaleko niej stała Hayo szukająca czegoś w telefonie. Wyglądała jakby cała ta sytuacja w ogóle ją nie ruszała.
Ręce zaczęły Ci się trząść, serce miało ochotę wyskoczyć.. W gardle powstała wielka piłka a oczy patrzące z przerażeniem na przyjaciółkę zaczęły robić się coraz wilgotniejsze. Stałaś w bezruchu i z pustym wzrokiem patrzałaś na dziewczynę leżącą na ziemi.
- ________(Imię przyjaciółki)? - powiedziałaś cicho. Zacisnęłaś pięść. - Co wy jej zrobiłyście!
Miałaś zamiar do niej podbiec, lecz nie wiedziałaś kiedy przed Tobą pojawiła się Hayo. Miała rozstawione szeroko ramiona a na twarzy podstępny uśmieszek.
- Chciałyśmy jej powiedzieć, że źle się zachowała..
Sungmin oglądała swoje paznokcie. Popatrzała na Ciebie.
- Nie chciała słuchać. 

- Ty nie byłaś taka jak ona.
Tym razem koreanka przed tobą się odezwała. Zmierzyłaś ją wzrokiem. 

- Mój brat miał się nią wcześniej zająć, ale nie bardzo mu to wyszło. - westchnęła krótkowłosa.
- B-Brat? Czyli ten co wtedy ją napadł..
- Eureka! - zaczęła Ci bić brawo.
Długowłosa klęknęła przy rannej. Pociągnęła ją za blond włosy do góry a ta krzyknęła. Mogłaś zobaczyć teraz jej twarz. Niegdyś uśmiechnięta, krzycząca na innych, czasami zarumieniona.. Teraz jej łuk brwiowy był rozcięty a całe prawe oko pokryte było czerwoną mazią. Wargę miała rozciętą, a policzek cały czerwony prawdopodobnie po uderzeniu. Zobaczyłaś jak otwiera ledwo jedno oko i ledwo widocznie się do ciebie uśmiecha.
Zrobiło Ci się słabo a nogi miałaś miękkie jak z waty. Ziemia robiła się coraz mokrzejsza od twoich łez. Chciałaś znowu do niej podbiec. Krzyknęłaś jej imię z nikłą nadzieją, że ktoś was usłyszy. Jedna głośna muzyka psuła wszystko.

Tym razem Hayo nie zatrzymała Cię rękoma. Poczułaś ostry ból w skroni. Nim się obejrzałaś leżałaś na ziemi. Wyciągnęłaś rękę w stronę ________(imię przyjaciółki) jakbyś chciała leżeć obok niej. Ostatnie co widziałaś przed straszną ciemnością, był widok Sugnmin, która kopała Twoją drogą przyjaciółkę.
...

Wpatrywałaś się w biały sufit. Jakieś dwie minuty temu obudziłaś się z okropnym bólem w skroni i na brzuchu. A dlaczego? No tak.. Te dwie koreanki miały trochę siły. Zakryłaś oczy ręką, a spod niej wypłynęło trochę łez. Zaśmiałaś się, choć nie wiedziałaś czemu. 
- Ciesze się, że pobiła mnie dziewczyna. Żenujące..
Pociągając nosem wstałaś z łóżka. Syknęłaś, gdy poczułaś ból głowy. Ledwo co wstałaś, i skierowałaś się do wyjścia z pokoju. Prawdopodobnie Twojego. Nie pochodziłaś za długo, ponieważ p
rzed Tobą stanął Chanyeol. Bez słowa złapał za twój podbródek i uniósł go tak, abyś na niego spojrzała. Miałaś opuchnięte od płaczu oczy i rozciętą wargę, która strasznie Cie piekła.
Policzek był cały opuchnięty i zaczynał sinieć. Czułaś jak jego ręka zaczyna coraz bardziej drżeć.
- Kto Ci to zrobił? - powiedział dość stanowczo, choć widziałaś, że udaje. Pokiwałaś przecząco głową, na znak, że nie możesz mu powiedzieć.
- Kto Ci to zrobił?!
Wściekły, uderzył dłonią o ścianę. Przestraszyłaś się i zacisnęłaś mocno oczy. Słyszałaś jak ciężko oddycha. Był tak blisko twojej twarzy..
- ____...(twoje imię) - powiedział z żalem w głosie. - Nie bój się... Martwię się... Tak nie można robić.
Zerknęłaś na niego. Patrzał ze smutkiem na twój policzek.
- Będzie dobrze... Powiedz mi tylko kto to..
Zawahałaś się. Nie dałaś rady milczeć. Ból jaki Ci doskwierał był silniejszy od Ciebie. Nie tylko twarz Cię bolała od uderzeń, ale i także brzuch od kopnięcia, które prawdopodobnie odbyło się zaraz po tym, gdy straciłaś przytomność. Byłaś pewna, że teraz masz tam wielkiego siniaka. Współczułaś swojej przyjaciółce. Ty tylko zostałaś raz kopnięta, za to ona o wiele więcej razy.
Wiedziałaś, że jest uparta i na pewno nic nikomu nie powie bo się pewnie o Ciebie bała. Musiałaś zrobić to dla niej.
- To one! Wasze nowe stylistki! O-One.. Możesz nie wierzyć, ale proszę! - załkałaś. Potarłaś swoje oczy. - Uwierz mi!
Patrzał na Ciebie zdziwiony nie wiedząc co powiedzieć. Widać, że to go dotknęło. Wiedziałaś jak lubił te dwie.
- Ja już nie mam siły! - kontynuowałaś. - Najpierw tylko się kłóciłyśmy, a potem chciały się nas pozbyć! Zrzucanie doniczki z okna, nasyłanie jakiś facetów.. A teraz zrobiły nam to! - pokazałaś na swój policzek.
Czekałaś na jego reakcję. Dalej stał zszokowany z lekko otwartą buzią. Jego ręka już nie przylegała do ściany tylko teraz bezwładnie zwisała.
- Ja to jeszcze ja.. Nie wiem co się stało z ________! Najpierw pobiły ją, a potem mnie. Straciłam przytomność i nie wiem co było dalej! Gdzie ona jest!?
Chciałaś uciec lecz nie pozwolił na to. Poczułaś jak obejmuje Cię mocno od tyłu a głowę chowa w twoich blond włosach.
- Leży w pokoju. Baekhyun jest obok. Nie martw się. - czułaś jak mocno bije jego serce. Stykaliście się ciałami. Jeszcze mocniej Cię objął. 

- J-Ja przepraszam..
Zdziwiłaś się.
- Nie uwierzyliśmy wam.. A teraz musicie cierpieć. Przepraszam..
Złapałaś za jego nadgarstek i odwróciłaś się do niego twarzą. Zobaczyłaś jak w jego oczach zbierają się łzy. Był taki bezradny i delikatny. Zwykle uśmiechnięty, teraz miał się przed Tobą rozpłakać. Czy złość go opuściła kiedy zdał sobie sprawę, że to on zaprosił te dwie dziewczyny na staż? Poczuł się winny? Uśmiechnęłaś się przez łzy.
Wtuliłaś się w niego, lekko obejmując go rękami. Oparłaś głowę o jego tors zaciągając się perfumami.
- Aż tak bardzo nie boli. Wytrzymam, ale jeszcze mnie nie puszczaj.
- Obiecuję.






(Twoja perspektywa - Baekhyun)





Obudziłaś się w białym pokoju, lecz nie należał on do ciebie. Pierwszą twoją myślą był szpital. Przestraszona chciałaś się podnieść, ale uniemożliwił Ci to straszliwy ból, który nagle ogarnął twoje ciało. Złapałaś się za głowę i dotknęłaś miękkiego plastra przy skroni. 
Rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Zauważyłaś na krześle obok łóżka w którym leżałaś, czarną, skórzaną kurtkę. 
- B-Baekhyun? - powiedziałaś tak cicho, że sama ledwo to usłyszałaś.
Leżałaś w jego pokoju. O dziwo, było tutaj czysto. Spojrzałaś pod kołdrę i zauważyłaś swoją sukienkę.
- Impreza! - krzyknęłaś. Chwiejnym krokiem wstałaś. Ból rozchodzący się w okolicy brzucha coraz bardziej dawał się we znaki. Mimo że w twojej głowie głośno huczało i nie słyszałaś nawet własnych myśli, dalej zmierzałaś do drzwi. 
Gdy byłaś na tyle blisko, aby je otworzyć, w przejściu pojawił się Byun.
Na jego twarzy malowało się zdziwienie, które zaraz zamieniło się w gniew.
- Czemu wstałaś!?
Od jego głośnego głosu znowu zabolała Cię głowa.
- J-Ja..- zaczęłaś, ale jedna noga nagle się pod tobą ugięła. Od bolesnego upadku uratowały Cię jego silne ramiona. Poczułaś jego słodki zapach ciała, kiedy uwiesiłaś ręce na jego ramionach. Bez słowa delikatnie wziął Cię na ręce i usadowił na łóżku. Usiadł obok Ciebie a wzrok utkwił w ziemi. Zobaczyłaś jak drżą mu dłonie. Nie wiedziałaś czemu, ale po policzku zaczęły płynąć Ci łzy. 
- B-Baek.. - twój głos drżał. Szybko przeniósł na Ciebie wzrok - C-Czemu mnie tak wszystko strasznie boli?
Złapałaś się za brzuch i załkałaś.
- Tak okropnie.. - pociągnęłaś nosem - B-Boli..
Na pościel spadło kilka twoich łez. Zauważyłaś jak chłopak wyciąga ręce w twoją stronę. Zlękniona szybko zamknęłaś oczy. Dlaczego to zrobiłaś? Sama nie wiedziałaś. Chyba po ostatnim  wydarzeniu, gdy to napadł na Ciebie koreańczyk, zaczęłaś obawiać się dotyku mężczyzn.
W pokoju zapanowała niezręczna cisza, długa cisza.
- Przepraszam..
Usłyszałaś jego głos. Otworzyłaś niepewnie jedno oko by na niego spojrzeć. Siedział obok a twarz schował w swoich bladych dłoniach.

- Pewnie się nas boisz..
- To nie tak.. - szybko zaprzeczyłaś. Jednak nie słuchał Cię i dalej mówił.
- Nie poszedłem wtedy z nimi porozmawiać.. Miałem wątpliwości.. A na dodatek teraz się mnie boisz.. - zaczął Ciągnąć się lekko za włosy. - Potem musiałem patrzysz jak leżysz na ziemi.. Kiedy podnosiłem ty.. Tak..
Jego głos coraz bardziej się załamywał.
- Nie mogłem pomóc.. Obronić. To nasza wina.
Nie wytrzymałaś. Złapałaś go za ramiona i obróciłaś tak, żeby mógł na Ciebie spojrzeć. Zapomniałaś już o okropnym bólu. Nie umiałaś na niego patrzeć w tym stanie.
- Powiesz mi w końcu o co chodzi!?
Gdy podniosłaś głos, dopiero wtedy zwrócił uwagę na Twoją osobę.

- Hayo i Sungmin was pobiły! - odkrzyknął. - Przed chwilą rozmawiałem z Chanyeolem. ________ (imię przyjaciółki) czuje się dobrze. Ale i tak.. My.. A one..
Wyglądał tak niewinnie. Plącząc się ze swoimi myślami wyglądał jak pięciolatek. Nie pozwalając mu kończyć, szybko wtuliłaś się się w jego ramiona. Nie wiedziałaś skąd nagle u Ciebie tyle śmiałości, ale tak bardzo nie chciałaś żeby był smutny. Żeby znowu obdarzył Cię uśmiechem, żebyście się kłócili jak starzy przyjaciele. Może to też dlatego, że tak bardzo chciałaś poczuć jego zapach? Nie wiedziałaś. Serce Ci podpowiedziało a ręce wykonały rozkaz. Zacisnęłaś uścisk. Usłyszałaś jak jego serce bardzo szybko bije. Z resztą nie tylko jego. Zaśmiałaś się cicho.
- Same sobie jesteśmy winne. Nie pozwoliłam Ci wtedy do nich pójść. Myślałam, że poradzę sobie sama. - parsknęłaś na własną głupotę. Poczułaś jak odwzajemnia uścisk.
- Nie boisz się?
Zdziwiło Cię to pytanie. Podniosłaś głowę do góry i spojrzałaś mu w ciemne oczy. Uśmiechnęłaś się promiennie.
- Troszkę na początku - zaczęłaś. - Ale zdałam sobie sprawę, że przy Tobie nie mam się czego bać. - Położyłaś głowę na jego klatce piersiowej zaciągając się zapachem jego ciała. Szepnęłaś. - A na pewno już nie Ciebie.
Oparł brodę o czubek Twojej głowy i głęboko westchnął. Nic już nie powiedział Tkwiliście w miłej dla ucha ciszy.. Jednak nie długo.
Drzwi od pokoju otworzyły się nagle tak mocno i gwałtownie, że uderzyły o ścianę a wy jak oparzeni odskoczyliście od siebie.
W przejściu stanęli Chanyeol i T
woja przyjaciółka. Na ich twarzach malowało się niemałe zdziwienie, które z czasem u uszatka zmieniało się w wielki uśmiech a u _______(imię przyjaciółki) w chytry wyraz twarzy.
- "Czyli widzieli" - pomyślałaś i przełknęłaś ślinę. Zerknęłaś na chłopaka obok. Jego twarz zrobiła się biała jakby zobaczyła ducha. - "Przeżyj to sam.."
- OPPAAAAAA!? - przyjaciółka ze spuszczoną głową podeszła do przestraszonego Byuna, który bronił się rękoma.
- J-Ja nic..
- Co jej zrobiłeś!?
Nie dane Ci było zobaczyć ich walki, gdyż obok Ciebie usiadł Chanyeol. Wesoły objął Cię ramieniem.
- No i jak? - poruszył charakterystycznie brwiami.
- Co "no i jak"? - nie wiedziałaś o co mu chodziło.
- No jak to o co! - krzyknął jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie. - Dobrze całuje?
Na twojej twarzy pojawił się wielki burak. Byłaś pewna że na twarzy Baekhuna było tak samo.

- Całuje... - zaczęła cicho przyjaciółka. - CAŁUJE!? Pożegnaj się z życiem zboczeńcu niewyżyty!
- Ale ja nic nie zrobiłem! - bronił się dalej.
Zakryłaś twarz powstrzymując śmiech, jednak nie wyszło Ci to zbyt dobrze.
Po chwili cała wasza czwórka zapominając o wszystkich przykrych, bolesnych wspomnieniach wybuchnęła głośnym śmiechem. 

...
Nazajutrz przyjechał menadżer. Chłopcy wytłumaczyli mu co się stało i zrozumiał wszystko bardzo dokładnie. Do tego dość mocno się przejął. Dopilnował, żeby Hayo i Sungmin spotkała kara. Jak się później okazało, ich torby podobne do waszych, tak naprawdę były tymi zagubionymi. Obie zamalowały wasz znak po którym miałyście je rozpoznać. Dopiero gdy je otworzyłyście, zobaczyłyście, że to wasze. Niestety na wasze nieszczęście, menadżer dowiedział się o imprezie. A skąd? A stąd, że Chanyeol przegrał grę w "kamień, papier, nożyce" i musiał posprzątać cały bałagan po imprezie. A jak to zrobił? Wrzucił wszystko do schowka. Byłoby okej, gdyby nie wrzucił tego do schowka od menadżera. No i kiedy go otworzył był tylko krzyk. Biedaka musieli wtedy szukać pod górą balonów, papierowych talerzyków czy różnych ozdób. Cały tydzień minął wam szybko. Chłopcy opiekowali się wami tak mocno, że ty i przyjaciółka miałyście ich powoli dość. Baekhyun z Chanyeolem was karmili, śpiewali, nawet tańczyli. Dzięki nim powoli dochodziłyście do siebie. Nawet Girl's Day was odwiedziło i pomagali chłopcom was rozpieszczać. Na widok Hyeri, która próbowała żonglować pomarańczami, Baekhyuna, który chciał je złapać, Chanyeola, Kaia, Xiumina, którzy rapowali i śmiesznie przy tym tańczyli, uśmiech nie spadał Ci z twarzy.
- I jak tu ich nie kochać? 







S: Mam wrażenie, że razem z TaeSang przesadziłyśmy tym razem xD
Bo rozumiem doniczka, napaść.. ALE POBICIE!? Wiem, że teraz tak mówię a sama to napisałam, lecz jak teraz to czytam wydaje mi się to głupie >_<
Ale jest okej! To ostatni taki smętny rozdział! (jak na razie). Jeżeli nie wypadł on zbyt dobrze to przepraszam xD Chciałam zakończyć w jak najbardziej dobrym momencie, ale nie wiem czy mi się udało. Można powiedzieć, że pierwsza saga naszego opowiadania została zakończona! Rozdział za tydzień na pewno się nie pojawi, ponieważ przyjeżdża do mnie rodzina a potem ja jadę za granice. A tam brak internetu może być bardzo prawdopodobny. Dlatego rozdział pewnie we wrześniu.. Chociaż może? :D
Istnieje szansa, że coś napiszę z nudów..
.

.
.
No ba że napiszę! Nie wytrzymałabym bez was a kiedy widzę jakiś komentarz od razu chcę pisać. Oczekujcie tego! Nie wiem kiedy, ale oczekujcie!
Opalajcie się, korzystajcie z wakacji. Ale bez kaców i zgonów proszę! No dobra.. Raz możecie! Ciocia SooYoo pozwala ;D
Do następnego kochani! ;** ♥


Ps. To chyba najdłuższy rozdział jak do tej pory :D *dumna*






4 komentarze:

  1. Jest, wreszcie się doczekałam następnego rozdziału *__* Jaką ja niecierpliwą osobą jestem. XD
    Tym razem zaszalałyście, nawet podkład muzyczny jest ^^
    Kurde ta Hayo i Sungmin musiały być na serio silne O.o Hmm.. bardziej widowiskowe byłoby dźgane nożem. Główne bohaterki by nie przeżyły, cudowny pogrzeb, na którym śpiewało by EXO (każda exotic marzy o takim pogrzebie) i koniec opowieści. Co ja za czarne scenariusze piszę?
    Koniec rozdziału jest tak słodki!!! <3
    Teraz muszę znowu czekać na rozdział :C To czekanie mnie zabije.
    Było chyba parę błędów, jakieś drobne literówki ^^
    Wydaje mi się, że "mokrzejsza" lepiej zastąpić sformułowaniem "bardziej mokra". :> To tak na przyszłość.

    Trzymam kciuki, Hwaiting i buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. S: Em.. Zabić? Gulaszek.. Wszystko w porządku? Noże... Pogrzeby.. Exo by się nie pozbierało xD Pisałam, żebyście nie szaleli zbytnio w wakacje.. Co tu zrobić, co tu zrobić..
    W każdym razie dziękujemy za komentarz! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam już chyba pójść spać... Ze zmęczenia, wpadam na jakieś sadystyczne pomysły....

      Usuń
  3. Dość późno dałam ten rozdział.. Odpocznij :D

    OdpowiedzUsuń