T: Po lekkiej i niespodziewanej przerwie powracamy!
S: Tak, miałam lekkie urwanie głowy oraz sprawy rodzinne, ale już jesteśmy :D
T: SooYoo sporządziła mapę dormu, która powinna wam pomóc w odnalezieniu się czytając opowiadanie.
S: Oczywiście architektem nie będę, lecz myślę, że wam to pomoże ^.^
T: Mapkę wklejamy pod rozdziałem. Dość długim rozdziałem..
S: To tak z okazji wakacji no i tylu wyświetleń! Zapraszamy do czytania!
S: Tak, miałam lekkie urwanie głowy oraz sprawy rodzinne, ale już jesteśmy :D
T: SooYoo sporządziła mapę dormu, która powinna wam pomóc w odnalezieniu się czytając opowiadanie.
S: Oczywiście architektem nie będę, lecz myślę, że wam to pomoże ^.^
T: Mapkę wklejamy pod rozdziałem. Dość długim rozdziałem..
S: To tak z okazji wakacji no i tylu wyświetleń! Zapraszamy do czytania!
Siedziałaś razem z Baekhyunem w swoim pokoju. Zastanawiałaś się, czy mogłaś mu zaufać. Do tej pory wszystko mówiłaś tylko i wyłącznie ________ (imię przyjaciółki), a go znasz ledwo tydzień.
- "Tyle razy mi pomógł.." - pomyślałaś.
- Raz się żyje.. - powiedziałaś na głos. Wyprostowałaś się i spojrzałaś mu w oczy. - Chodzi o Hayo i Sungmin.
- Co z nimi? Czemu się o nie pytałyście w aucie? - ponowił swoje pytanie.
- No bo... Mówiłeś, że one poszły za nami..
Potaknął.
- Nie dołączyły do nas.
Chłopak zaśmiał się by przerwać chwilę ciszy.
- Żartujesz.. Przecież same mówiły jak wróciły, że zaraz przyjdziecie bo weszłyście jeszcze do sklepu.
- Tak, ale po to żeby się o coś zapytać, co nie zmienia faktu, że do nas nie dołączyły.
Piosenkarz oparł się plecami o ścianę. Widać było, że intensywnie nad czymś myśli.
- Czyli gdzie były?
- Wiesz.. - zaczęłaś niepewnie. - Kiedy wyszliśmy z toalety i miałyśmy do was wrócić, z okna wyżej spadł przed nami kwiat w doniczce.
Koreańczyk szeroko otworzył oczy i już miał coś powiedzieć, lecz uniosłaś ręce zatrzymując go.
- Nie, nic nam się nie stało.. - uprzedziłaś jego pytanie. - Ale gdy poszłam do sklepu zapytać się co jest na drugim piętrze gdzie znajdowało się to okno, kasjerka odpowiedziała, że zwykły sklep z ubraniami, a wcześniej, że były tam tylko dwie młode dziewczyny.
- Może to nie one?
Zaprzeczyłaś.
- Sprzedawczyni powiedziała mi jak wyglądały. Opis pasował..
- Ale po co mają takie rzeczy robić?
Też zadałaś sobie to pytanie. Dlatego, że was nie lubią? Czują się zagrożone? A może są zazdrosne, że to wy byłyście tutaj pierwsze?
Podrapałaś się po policzku.
- Co one by chciały.. Sungmin.. H-Hayo..
Coś Ci zaświtało. Imię krótkowłosej koreanki - Hayo. Słyszałaś gdzieś, jak ktoś je woła, lecz nie potrafiłaś sobie przypomnieć. Podciągnęłaś kolana pod brodę i objęłaś je rękoma. Baekhyun dalej się w Ciebie wpatrywał. Przez przypadek spojrzałaś na swoje nadgarstki i przeszedł Cię dreszcz wstrętu. Przypomniałaś sobie, choć trudno w to uwierzyć.
- Kiedy mnie napadnięto..
- Nie wspominaj o tym!
Na jego twarzy od razu pojawił się grymas.
- "Idiota, przecież to mnie napadli a nie jego..." - uśmiechnęłaś się pod nosem. Dobrze to wiedziałaś, że się o Ciebie martwił i denerwuje go ten temat, jednak musiałaś mu o tym powiedzieć.
- Kiedy przyjechała policja.. Kiedy zabierali go do radiowozu on krzyczał.. - na twoim czole pojawiły się kropelki potu. Może i było to niedawno, to musiałaś wytężyć pamięć. Chciałaś przecież ten dzień tak bardzo zapomnieć..
- Krzyczał coś.. Nie pamiętam dokładnie co, ale wspomniał o dziewczynie z imieniem Hayo. Strasznie był zdenerwowany.
Zobaczyłaś jak Baekhyun chce już wstać i wyjść, lecz w ostatniej chwili złapałaś go za nadgarstek. Pokręciłaś głową na znak, że nie musi nigdzie iść.
Lekko się uspokoił.
- Myślisz, że to ona to zaplanowała.
Wzruszyłaś bezradnie ramionami i wypuściłaś ciężkie powietrze z ust.
- Nie wiem.. - zamknęłaś oczy i przytuliłaś poduszkę - Może to nie one, może one.. Jestem już tym zmęczona.
Obróciłaś głowę w jego stronę i promiennie się uśmiechnęłaś.
- Ale dziękuję, że mnie wysłuchałeś.
- Jak będziesz już pewna, powiedz mi. - odzwajemnił uśmiech i wrócił do zapraszania gości na jutrzejszą imprezę.
Rozmieszczenie pokoi:
- "Tyle razy mi pomógł.." - pomyślałaś.
- Raz się żyje.. - powiedziałaś na głos. Wyprostowałaś się i spojrzałaś mu w oczy. - Chodzi o Hayo i Sungmin.
- Co z nimi? Czemu się o nie pytałyście w aucie? - ponowił swoje pytanie.
- No bo... Mówiłeś, że one poszły za nami..
Potaknął.
- Nie dołączyły do nas.
Chłopak zaśmiał się by przerwać chwilę ciszy.
- Żartujesz.. Przecież same mówiły jak wróciły, że zaraz przyjdziecie bo weszłyście jeszcze do sklepu.
- Tak, ale po to żeby się o coś zapytać, co nie zmienia faktu, że do nas nie dołączyły.
Piosenkarz oparł się plecami o ścianę. Widać było, że intensywnie nad czymś myśli.
- Czyli gdzie były?
- Wiesz.. - zaczęłaś niepewnie. - Kiedy wyszliśmy z toalety i miałyśmy do was wrócić, z okna wyżej spadł przed nami kwiat w doniczce.
Koreańczyk szeroko otworzył oczy i już miał coś powiedzieć, lecz uniosłaś ręce zatrzymując go.
- Nie, nic nam się nie stało.. - uprzedziłaś jego pytanie. - Ale gdy poszłam do sklepu zapytać się co jest na drugim piętrze gdzie znajdowało się to okno, kasjerka odpowiedziała, że zwykły sklep z ubraniami, a wcześniej, że były tam tylko dwie młode dziewczyny.
- Może to nie one?
Zaprzeczyłaś.
- Sprzedawczyni powiedziała mi jak wyglądały. Opis pasował..
- Ale po co mają takie rzeczy robić?
Też zadałaś sobie to pytanie. Dlatego, że was nie lubią? Czują się zagrożone? A może są zazdrosne, że to wy byłyście tutaj pierwsze?
Podrapałaś się po policzku.
- Co one by chciały.. Sungmin.. H-Hayo..
Coś Ci zaświtało. Imię krótkowłosej koreanki - Hayo. Słyszałaś gdzieś, jak ktoś je woła, lecz nie potrafiłaś sobie przypomnieć. Podciągnęłaś kolana pod brodę i objęłaś je rękoma. Baekhyun dalej się w Ciebie wpatrywał. Przez przypadek spojrzałaś na swoje nadgarstki i przeszedł Cię dreszcz wstrętu. Przypomniałaś sobie, choć trudno w to uwierzyć.
- Kiedy mnie napadnięto..
- Nie wspominaj o tym!
Na jego twarzy od razu pojawił się grymas.
- "Idiota, przecież to mnie napadli a nie jego..." - uśmiechnęłaś się pod nosem. Dobrze to wiedziałaś, że się o Ciebie martwił i denerwuje go ten temat, jednak musiałaś mu o tym powiedzieć.
- Kiedy przyjechała policja.. Kiedy zabierali go do radiowozu on krzyczał.. - na twoim czole pojawiły się kropelki potu. Może i było to niedawno, to musiałaś wytężyć pamięć. Chciałaś przecież ten dzień tak bardzo zapomnieć..
- Krzyczał coś.. Nie pamiętam dokładnie co, ale wspomniał o dziewczynie z imieniem Hayo. Strasznie był zdenerwowany.
Zobaczyłaś jak Baekhyun chce już wstać i wyjść, lecz w ostatniej chwili złapałaś go za nadgarstek. Pokręciłaś głową na znak, że nie musi nigdzie iść.
Lekko się uspokoił.
- Myślisz, że to ona to zaplanowała.
Wzruszyłaś bezradnie ramionami i wypuściłaś ciężkie powietrze z ust.
- Nie wiem.. - zamknęłaś oczy i przytuliłaś poduszkę - Może to nie one, może one.. Jestem już tym zmęczona.
Obróciłaś głowę w jego stronę i promiennie się uśmiechnęłaś.
- Ale dziękuję, że mnie wysłuchałeś.
- Jak będziesz już pewna, powiedz mi. - odzwajemnił uśmiech i wrócił do zapraszania gości na jutrzejszą imprezę.
(perspektywa przyjaciółki - Chanyeol)
Serce biło Ci jak szalone, a ręce zaczęły się trząść. Bałaś się.. Bałaś się jego groźnego wzroku, jego bezinteresownych odpowiedzi.. Chciałaś, żeby był radosny jak wcześniej. Kiedy szliście za ręke, uśmiechał się do Ciebie, śmialiście się.. Zacisnęłaś pięści i z pewnym krokiem zapukałaś do drzwi z tabliczką gdzie widniało jego imię. Usłyszałaś jego niski, męski głos zapraszający Cię do środka.
- Przepraszam że przeszkadzam.. - zaczęłaś niepewnie i weszłaś do pokoju.
Siedział na swoim łóżku. Ubrany był w dresowe spodnie, czarny t-shirt bez rękawów i czarną czapkę. Grał coś smutnego na gitarze. Zerknął w twoją stronę. Przez chwilę w jego oczach ujrzałaś cień szczęścia, lecz potem znowu pojawiły się te "puste" oczy.
- A, to ty..
- Przepraszam że przeszkadzam.. - zaczęłaś niepewnie i weszłaś do pokoju.
Siedział na swoim łóżku. Ubrany był w dresowe spodnie, czarny t-shirt bez rękawów i czarną czapkę. Grał coś smutnego na gitarze. Zerknął w twoją stronę. Przez chwilę w jego oczach ujrzałaś cień szczęścia, lecz potem znowu pojawiły się te "puste" oczy.
- A, to ty..
Był zawiedziony? Przed chwilą wyglądał jakby się cieszył. Pokręciłaś głową odganiając od siebie te myśli. Teraz najważniejsze dla Ciebie było, dowiedzieć się o co jest taki zły.
- Chciałam wszystko wyjaśnić. - powiedziałaś stanowczo wierząc w swoje siły.
Odłożył gitarę na łóżko i podparł się z tyłu rękami.
- Słucham?
- Bo.. - twoje serce zaczęło mocniej bić. - Chciałam się zapytać co Cię ugryzło..
Usłyszałaś jak parska.
- Mnie ugryzło?
Wstał a ty przestraszona zrobiłaś lekki krok w tył.
- Chciałam wszystko wyjaśnić. - powiedziałaś stanowczo wierząc w swoje siły.
Odłożył gitarę na łóżko i podparł się z tyłu rękami.
- Słucham?
- Bo.. - twoje serce zaczęło mocniej bić. - Chciałam się zapytać co Cię ugryzło..
Usłyszałaś jak parska.
- Mnie ugryzło?
Wstał a ty przestraszona zrobiłaś lekki krok w tył.
- No.. Jesteś nie miły, oschły, nie odzywasz się do mnie.
- Tak samo jak ty dla Hayo i Sungmin.
Czyli jednak o nie chodziło. Może i byłaś raz wredna, ale one kłamały na każdym kroku a teraz jeszcze ta doniczka. Postanowiłaś być pewniejsza siebie. To on był ślepy a ty miałaś racje.
- Czy ty naprawdę nic nie widzisz!? - podnosłaś głos. - Nie dość, że was okłamują, chcą zrobić nam krzywdę, to ty jeszcze wierzysz w ich każde słowo. Ba! Bronisz je na każdym kroku!
- Bo je lubie! Ja je znalazłem i czuje się za nie odpowiedzialny! A że wam się coś ubzdurało i jesteście zazdrosne to nie moja wina! - przeniósł wzrok na ścianę i szepnął pod nosem. - Jak was nie było nie mieliśmy tyle problemów.
Coś w tobie pękło. Serce zwolniło a ręce teraz bezwładnie zwisały wzdłóż ciała. Nie wierzyłaś, że powiedział coś takiego.
Czyli jednak o nie chodziło. Może i byłaś raz wredna, ale one kłamały na każdym kroku a teraz jeszcze ta doniczka. Postanowiłaś być pewniejsza siebie. To on był ślepy a ty miałaś racje.
- Czy ty naprawdę nic nie widzisz!? - podnosłaś głos. - Nie dość, że was okłamują, chcą zrobić nam krzywdę, to ty jeszcze wierzysz w ich każde słowo. Ba! Bronisz je na każdym kroku!
- Bo je lubie! Ja je znalazłem i czuje się za nie odpowiedzialny! A że wam się coś ubzdurało i jesteście zazdrosne to nie moja wina! - przeniósł wzrok na ścianę i szepnął pod nosem. - Jak was nie było nie mieliśmy tyle problemów.
Coś w tobie pękło. Serce zwolniło a ręce teraz bezwładnie zwisały wzdłóż ciała. Nie wierzyłaś, że powiedział coś takiego.
- Lubisz je.. Znalazłeś je.. - pociągnęłaś nosem. Powstrzymywałaś łzy zbierające się pod powiekami. - A nas nie znalazłeś? - popatrzałaś w jego oczy, które teraz nie wiedziały co zrobić, tak samo jak on. - Nie lubisz nas? Sprawiamy problemy!?
Zobaczyłaś jak otwiera buzię i ma coś powiedzieć, lecz mu przerwałaś. Widocznie zdał sobie sprawę ze swoich słów.
- Już nie mów lepiej. Mi już wystarczy.
Potarłaś swoje oczy i wybiegłaś z pokoju zapłakana. Biegłaś do swojego pokoju zostawiając Chanyeola samego.
Zobaczyłaś jak otwiera buzię i ma coś powiedzieć, lecz mu przerwałaś. Widocznie zdał sobie sprawę ze swoich słów.
- Już nie mów lepiej. Mi już wystarczy.
Potarłaś swoje oczy i wybiegłaś z pokoju zapłakana. Biegłaś do swojego pokoju zostawiając Chanyeola samego.
(Twoja perspektywa - Baekhyun)
Przyglądałaś się chłopakowi, który właśnie rozmawiał przez telefon.
- Aha.. Rozumiem.. Szkoda.. Narazie. - rozłączył się.
Zaciekawiona przechiliłaś głowę.
- O co chodzi?
Ten smutny popatrzał się na ekran wpisując kolejny numer.
- Dziewczyny z Girls Generation nie mogą przyjść bo są w Japoni.
- Girls co?
Zaśmiał się.
- Zespół z tej samej wytwórni co my. Są nam bardzo bliskie.
- Aa..
- Aha.. Rozumiem.. Szkoda.. Narazie. - rozłączył się.
Zaciekawiona przechiliłaś głowę.
- O co chodzi?
Ten smutny popatrzał się na ekran wpisując kolejny numer.
- Dziewczyny z Girls Generation nie mogą przyjść bo są w Japoni.
- Girls co?
Zaśmiał się.
- Zespół z tej samej wytwórni co my. Są nam bardzo bliskie.
- Aa..
Nie miałaś pojęcia o czym mówił, więc po prostu dawałaś znak, że rozumiesz.
Jednak chyba nie poszło po twojej myśli.
- Nie masz pojęcia o czym mówię, no nie?
Zaśmiał się a ty zarumieniona pokiwałaś głową.
- Parę razy występowaliśmy razem. Znamy się dość długo.. Przyjaciółki - dodał.
- Czyli one nie mogą przyjść.. A kto przyjdzie?
Chłopak przeczytał z kartki zapisane nazwy zespołów.
- AOA.. B.A.P.. Teen Top i Girls Day. Może ktoś jeszcze.
- Nie za dużo.. A właśnie! - przypomniało Ci się coś. - Ile oni mają lat.. Bo wiesz, musimy się do nich dobrze zwracać.
- Właśnie.. Czekaj, ile ty i _______(imię przyjaciółki) macie lat. Mówicie do nas "oppa" a może niepotrzebnie. - zaśmiał się.
- My? 22.
- Haha! Czyli nie musicie do nas wszystkich uprzejmie się zwracać. Sehun i Kai są młodsi.
Zachichotałaś. Miałaś się już zapytać ile on ma lat, ale drzwi od pokoju otworzyły się na oścież. Tak mocno, że uderzyły o ścianę. Zobaczyłaś przyjaciółkę, której twarz była cała mokra od lecących łez. Rzuciła się Ci na szyję i rozpłakała się na dobre. Chłopak przyglądał jej się ze zmartwieniem.
- Co ci się stało!? - krzyknęłaś.
- No bo.. - pociągnęła nosem. - Poszłam do niego, a on powiedział, że sprawiamy same problemy.. - zapłakała. - I-I że czuje się odpowiedzialny za Hayo i Sungmin bo to on je znalazł.
Wkurzył Cię. Pogłaskałaś przyjaciółkę po blond czuprynie i posadziłaś ją na łóżku. Uśmiechnęłaś się chcąc poprawić jej humor. Wstałaś i skierowałaś się do otwartych drzwi, lecz zatrzymał Cię koreańczyk. Zobaczyłaś w jego oczach, że jest zły.
- Ja z nim pogadam.
- Ale..
Odwrócił się do Ciebie i puścił oczko.
- Żadnych "ale".
...
Przykryłaś swoją przyjaciółkę, która zasnęła na twoim łóżku. Uśmiechnęłaś się smutno. Podeszłaś do drzwi i zgasiłaś światło. Nie miałaś nawet ochoty przebierać się w swoją piżamę. Usiadłaś obok łóżka gdzie spała ________(imię przyjaciółki) i zamknęłaś oczy.
Jednak chyba nie poszło po twojej myśli.
- Nie masz pojęcia o czym mówię, no nie?
Zaśmiał się a ty zarumieniona pokiwałaś głową.
- Parę razy występowaliśmy razem. Znamy się dość długo.. Przyjaciółki - dodał.
- Czyli one nie mogą przyjść.. A kto przyjdzie?
Chłopak przeczytał z kartki zapisane nazwy zespołów.
- AOA.. B.A.P.. Teen Top i Girls Day. Może ktoś jeszcze.
- Nie za dużo.. A właśnie! - przypomniało Ci się coś. - Ile oni mają lat.. Bo wiesz, musimy się do nich dobrze zwracać.
- Właśnie.. Czekaj, ile ty i _______(imię przyjaciółki) macie lat. Mówicie do nas "oppa" a może niepotrzebnie. - zaśmiał się.
- My? 22.
- Haha! Czyli nie musicie do nas wszystkich uprzejmie się zwracać. Sehun i Kai są młodsi.
Zachichotałaś. Miałaś się już zapytać ile on ma lat, ale drzwi od pokoju otworzyły się na oścież. Tak mocno, że uderzyły o ścianę. Zobaczyłaś przyjaciółkę, której twarz była cała mokra od lecących łez. Rzuciła się Ci na szyję i rozpłakała się na dobre. Chłopak przyglądał jej się ze zmartwieniem.
- Co ci się stało!? - krzyknęłaś.
- No bo.. - pociągnęła nosem. - Poszłam do niego, a on powiedział, że sprawiamy same problemy.. - zapłakała. - I-I że czuje się odpowiedzialny za Hayo i Sungmin bo to on je znalazł.
Wkurzył Cię. Pogłaskałaś przyjaciółkę po blond czuprynie i posadziłaś ją na łóżku. Uśmiechnęłaś się chcąc poprawić jej humor. Wstałaś i skierowałaś się do otwartych drzwi, lecz zatrzymał Cię koreańczyk. Zobaczyłaś w jego oczach, że jest zły.
- Ja z nim pogadam.
- Ale..
Odwrócił się do Ciebie i puścił oczko.
- Żadnych "ale".
...
Przykryłaś swoją przyjaciółkę, która zasnęła na twoim łóżku. Uśmiechnęłaś się smutno. Podeszłaś do drzwi i zgasiłaś światło. Nie miałaś nawet ochoty przebierać się w swoją piżamę. Usiadłaś obok łóżka gdzie spała ________(imię przyjaciółki) i zamknęłaś oczy.
(perspektywa EXO)
Baekhyun wparował do swojego pokoju. Chanyeol siedział pod ścianą i wpatrywał się w drzewa za oknem. Był tak odcięty od rzeczywistości, że nawet nie wiedział kiedy pojawił się jego współlokator.
- Coś ty znowu narobił?
Chłopak dopiero teraz przeniósł na niego pusty wzrok. Sztucznie się uśmiechnął.
- Płakała? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
Potaknął. Podszedł do uszatka i usiadł obok niego.
- Możesz jeszcze ją przeprosić.
- Może i przesadziłem, ale ona też nie jest święta.
Baekhyun miał już powiedzieć o całych zajściach między koreankami a dziewczynami, ale wiedział jak blondynce było trudno o tym mówić. Zaufała mu i nie miał zamiaru tego zepsuć.
- Jutro impreza.. - kontynuował. - Wtedy ją przeproszę.
- "O ile do tej pory nic im nie zrobią" - pomyślał. Sam nie wiedział czy to co wcześniej powiedziała mu ___________(dziewczyna z "Twoja perspektywa") to prawda. Ona sama nie wiedziała co o tym myśleć.
Byun wstał z ziemi i otrzepał swoje spodnie. Chanyeol odprowadził go wzrokiem do drzwi.
- Gdzie ty idziesz?
- Do dziewczyn. Ty je nie chcesz pocieszać, to ja to zrobię.
Odwrócił się na pięcie, ale poczuł jak ktoś ciągnie go za rękaw.
Ujrzał przed sobą przyjaciela.
- Ja też idę.
Uśmiechnął się.
- Prawidłowo.
...
Baekhyun uchylił drzwi od pokoju dziewczyn. Zrobił tak na wszelki wypadek gdyby spały. Gdy ujrzał je dwie, jedną śpiącą na łóżku a drugą na ziemi opierającą się o materac, zaśmiał się pod nosem.
Chanyeol niepewnie jakby zawstydzony wchodził do ich ciemnego pokoju. Pierwsze na co przeniósł wzrok to krótko ścięta blondynka śpiąca w pierzynach. Podszedł do jej łóżka i uklęknął obok drugiej, która spała wygodnie na ziemi.
Ujrzał jak jego przyjaciel podnosi dziewczynę z podłogi i bierze na ręce, by potem wygodnie położyć ją na miękkim łóżku.
Uszatek spojrzał na __________(dziewczyna z "perspektywa przyjaciółki"). Znalazł na jej policzkach wyschnięte ślady od łez, które parę minut temu tak dużo wylała. W jego gardle pojawiła się wielka gula uniemożliwiająca mu połykanie. Poczuł ciepłą dłoń na swoim ramieniu. Ujrzał Baekhyuna, który ciepło się uśmiechał. Rozumieli się bez słów. Rzucili ostatnie spojrzenie swoim przyjaciółkom i wszyli z pokoju.
- Coś ty znowu narobił?
Chłopak dopiero teraz przeniósł na niego pusty wzrok. Sztucznie się uśmiechnął.
- Płakała? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
Potaknął. Podszedł do uszatka i usiadł obok niego.
- Możesz jeszcze ją przeprosić.
- Może i przesadziłem, ale ona też nie jest święta.
Baekhyun miał już powiedzieć o całych zajściach między koreankami a dziewczynami, ale wiedział jak blondynce było trudno o tym mówić. Zaufała mu i nie miał zamiaru tego zepsuć.
- Jutro impreza.. - kontynuował. - Wtedy ją przeproszę.
- "O ile do tej pory nic im nie zrobią" - pomyślał. Sam nie wiedział czy to co wcześniej powiedziała mu ___________(dziewczyna z "Twoja perspektywa") to prawda. Ona sama nie wiedziała co o tym myśleć.
Byun wstał z ziemi i otrzepał swoje spodnie. Chanyeol odprowadził go wzrokiem do drzwi.
- Gdzie ty idziesz?
- Do dziewczyn. Ty je nie chcesz pocieszać, to ja to zrobię.
Odwrócił się na pięcie, ale poczuł jak ktoś ciągnie go za rękaw.
Ujrzał przed sobą przyjaciela.
- Ja też idę.
Uśmiechnął się.
- Prawidłowo.
...
Baekhyun uchylił drzwi od pokoju dziewczyn. Zrobił tak na wszelki wypadek gdyby spały. Gdy ujrzał je dwie, jedną śpiącą na łóżku a drugą na ziemi opierającą się o materac, zaśmiał się pod nosem.
Chanyeol niepewnie jakby zawstydzony wchodził do ich ciemnego pokoju. Pierwsze na co przeniósł wzrok to krótko ścięta blondynka śpiąca w pierzynach. Podszedł do jej łóżka i uklęknął obok drugiej, która spała wygodnie na ziemi.
Ujrzał jak jego przyjaciel podnosi dziewczynę z podłogi i bierze na ręce, by potem wygodnie położyć ją na miękkim łóżku.
Uszatek spojrzał na __________(dziewczyna z "perspektywa przyjaciółki"). Znalazł na jej policzkach wyschnięte ślady od łez, które parę minut temu tak dużo wylała. W jego gardle pojawiła się wielka gula uniemożliwiająca mu połykanie. Poczuł ciepłą dłoń na swoim ramieniu. Ujrzał Baekhyuna, który ciepło się uśmiechał. Rozumieli się bez słów. Rzucili ostatnie spojrzenie swoim przyjaciółkom i wszyli z pokoju.
(Twoja perspektywa - Baekhyun)
Schodziłaś po schodach ubrana w swoją słodką piżamę. Ospale ziewnęłaś i przeciągnęłaś się jak kot. Gdy szłaś na dół mogłaś dokładnie wszystkiemu się przyjrzeć. Wcześniej tego nie zauważyłaś, ale jak na dom gdzie mieszka 12 wygłodniałych piosenkarzy, było tu dość czysto, choć nigdy nie wiedziałaś tutaj sprzątaczki. Kiedy byłaś już na dole,skręciłaś prosto do kuchni. Kierując się do lodówki zdałaś sobie sprawę, że obudziłaś się jako pierwsza. Wyjęłaś zimny sok i nalałaś go do szklanki.
- "Ale tu cicho..." - pomyślałaś, biorąc łyk lekko kwaśnego napoju.
Dzisiaj wieczorem na pewno tak nie będzie, bowiem dzisiaj ma odbyć się przyjęcie. Nie lubiłaś nowo co poznanych ludzi, ale chciałaś z całych sił, żeby Cię polubili. Z tego co mówił Suho, impreza miała odbyć się o 17. Twoim zdaniem to za wcześnie, lecz nie ty to ustalałaś. Wzięłaś kolejny duży łyk wspominając ostatni tydzień. W większości albo uciekałyście i chodziłyście bez sensu po mieście, albo kłóciłyście się z koreankami. No właśnie, te dwie nie dawały Ci spokoju i całe dnie siedziały w Twojej głowie. Nie wiedziałaś o co im chodzi, ale wiedziałaś, że nie miały nic dobrego w planach.
- Pożyjemy zobaczymy. - wzruszyłaś ramionami. Ostatnio działy się takie rzeczy, że chyba nic już Cie nie przestraszy. Wstałaś z krzesła z zamiarem umycia szklanki, lecz za swoimi plecami usłyszałaś miły dla ucha głos.
- Dzień dobry.
Zauważyłaś zaspanego Luhana. Na jego widok ciepło się uśmiechnęłaś.
- Chyba się nie wyspałeś, co?
Na twarz chłopaka wkradł się grymas.
- Nie przypominaj mi... - jęknął załamany. Położył głowę na zimnym blacie. - Kris do 4 nad ranem rozmawiał z mamą.
Zachichotałaś a ten zmierzył Cię wzrokiem.
- To nie jest śmieszne!
- Wybacz, wybacz.
- Dzień dobry.
Zauważyłaś zaspanego Luhana. Na jego widok ciepło się uśmiechnęłaś.
- Chyba się nie wyspałeś, co?
Na twarz chłopaka wkradł się grymas.
- Nie przypominaj mi... - jęknął załamany. Położył głowę na zimnym blacie. - Kris do 4 nad ranem rozmawiał z mamą.
Zachichotałaś a ten zmierzył Cię wzrokiem.
- To nie jest śmieszne!
- Wybacz, wybacz.
Wyprostował się obdarzając Cię uśmiechem.
- Przygotowana na dzisiaj?
- Zależy co rozumiesz przez "przygotowana"... - westchnęłaś podpierając brodę ręką.
Jelonek zrobił pytającą minę.
- Cieszę się, że poznam waszych znajomych...
- Ale?
- Patrz na mnie, impreza a ja nie mam w co się ubrać. - dodałaś załamana.
- Zależy co rozumiesz przez "przygotowana"... - westchnęłaś podpierając brodę ręką.
Jelonek zrobił pytającą minę.
- Cieszę się, że poznam waszych znajomych...
- Ale?
- Patrz na mnie, impreza a ja nie mam w co się ubrać. - dodałaś załamana.
- Faktycznie, zgubiłyście torby.
Siedzieliście chwilę w ciszy, ale nagle na twarzy chłopaka zaczął pojawiać się uśmiech. Uniosłaś charakterystycznie brew.
- Mam coś na twarzy?
Ten w odpowiedzi zaśmiał się. Wstał wyciągając rękę w Twoją stronę.
- Wpadłem na pomysł.
Z racji tego, że byłaś dość ciekawską osobą, od razu się zgodziłaś i poszłaś za Luhanem. Weszliście na drugie piętro i skręciliście w prawo. Doszliście do końca korytarza i znowu skręciliście. Przed oczami mignęły Ci drzwi od pokoju z prezentami od fanek, ale to nie do nich zmierzaliście. Na przeciwko nich były jeszcze jedne drzwi. Chłopak złapał za ich klamkę.
- Co tam jest?
- Mam coś na twarzy?
Ten w odpowiedzi zaśmiał się. Wstał wyciągając rękę w Twoją stronę.
- Wpadłem na pomysł.
Z racji tego, że byłaś dość ciekawską osobą, od razu się zgodziłaś i poszłaś za Luhanem. Weszliście na drugie piętro i skręciliście w prawo. Doszliście do końca korytarza i znowu skręciliście. Przed oczami mignęły Ci drzwi od pokoju z prezentami od fanek, ale to nie do nich zmierzaliście. Na przeciwko nich były jeszcze jedne drzwi. Chłopak złapał za ich klamkę.
- Co tam jest?
- Garderoba.
Otworzył je i zaprosił Cię do środka. Zapalił światło, ponieważ w pomieszczeniu nie było okien. Z otwartą buzią wchodziłaś w głąb garderoby, która na twoje oko wyglądała jak sklep. Granatowe ściany i małe żarówki przy suficie robiły ogromny nastrój. Ujrzałaś 4 długie stojaki z przeróżnymi ubraniami, które aż się prosiły żeby je obejrzeć. Przy jednej ze ścian stały 3 toaletki z lustrami, a na nich pełno kosmetyków i wiele innych rzeczy.
Po chwili zachwytu wydusiłaś z siebie kilka słów.
- Po co wam to wszystko? - podeszłaś do jednego stojaka i dotknęłaś skórzanej kurtki. - Nie macie ubrań w pokojach?
Usłyszałaś śmiech.
Otworzył je i zaprosił Cię do środka. Zapalił światło, ponieważ w pomieszczeniu nie było okien. Z otwartą buzią wchodziłaś w głąb garderoby, która na twoje oko wyglądała jak sklep. Granatowe ściany i małe żarówki przy suficie robiły ogromny nastrój. Ujrzałaś 4 długie stojaki z przeróżnymi ubraniami, które aż się prosiły żeby je obejrzeć. Przy jednej ze ścian stały 3 toaletki z lustrami, a na nich pełno kosmetyków i wiele innych rzeczy.
Po chwili zachwytu wydusiłaś z siebie kilka słów.
- Po co wam to wszystko? - podeszłaś do jednego stojaka i dotknęłaś skórzanej kurtki. - Nie macie ubrań w pokojach?
Usłyszałaś śmiech.
- Tam też mamy, ale tu większość.
Skinęłaś głową, że rozumiesz. Odwróciłaś się do niego na pięcie.
- Ale po co mnie tu przyprowadziłeś?
- Bo ty i ________(imię przyjaciółki) nie macie sukienek na dzisiaj.
- A ty masz? - zdziwiona na niego spojrzałaś.
Skinęłaś głową, że rozumiesz. Odwróciłaś się do niego na pięcie.
- Ale po co mnie tu przyprowadziłeś?
- Bo ty i ________(imię przyjaciółki) nie macie sukienek na dzisiaj.
- A ty masz? - zdziwiona na niego spojrzałaś.
Zaczął przekopywać ubrania w skupieniu. Tak się w niego zapatrzyłaś, że nie zauważyłaś za sobą dwóch chłopców.
- Co robicie?
Przestraszona szybko się odwróciłaś. Chen i D.O uśmiechali się do Ciebie.
Z ulgą wypuściłaś powietrze.
- Nie straszcie mnie... - przeniosłaś wzrok na Luhana - Szuka nam jakiś sukienek.
- Ja też chce pomóc!
- Co robicie?
Przestraszona szybko się odwróciłaś. Chen i D.O uśmiechali się do Ciebie.
Z ulgą wypuściłaś powietrze.
- Nie straszcie mnie... - przeniosłaś wzrok na Luhana - Szuka nam jakiś sukienek.
- Ja też chce pomóc!
Chen pomagał przyjacielowi a w drzwiach pojawiali się kolejni członkowie.
- O! Thu jeszteszcie! - Baekhyun w buzi miał tosta z dżemem. Zza jego pleców wyjrzała twoja przyjaciółka. Zobaczyłaś jak jej buzia otwiera się w zdumieniu na widok nowego pokoju. Przywitałaś się z nimi i zaczęłaś wyjaśniać sytuację.
- Ja też poszukam! - krzyknęła.
- Oppa.. - zwróciłaś się do D.O.
- Hm?
- Skąd macie damskie sukienki?
- Dla naszych stylistek, makijażystek.. Kiedy musimy gdzieś wystąpić z nimi one też się ubierają.
Miałaś już mu podziękować, ale usłyszałaś pisk przyjaciółki.
- Te są przepiękne!
Zaparło Ci dech w piersiach, gdy ujrzałaś dwie sukienki na wieszakach, które trzymała blondynka.
- O! Thu jeszteszcie! - Baekhyun w buzi miał tosta z dżemem. Zza jego pleców wyjrzała twoja przyjaciółka. Zobaczyłaś jak jej buzia otwiera się w zdumieniu na widok nowego pokoju. Przywitałaś się z nimi i zaczęłaś wyjaśniać sytuację.
- Ja też poszukam! - krzyknęła.
- Oppa.. - zwróciłaś się do D.O.
- Hm?
- Skąd macie damskie sukienki?
- Dla naszych stylistek, makijażystek.. Kiedy musimy gdzieś wystąpić z nimi one też się ubierają.
Miałaś już mu podziękować, ale usłyszałaś pisk przyjaciółki.
- Te są przepiękne!
Zaparło Ci dech w piersiach, gdy ujrzałaś dwie sukienki na wieszakach, które trzymała blondynka.
Były identyczne uszyte, lecz różniły się kolorem. Jedna była morelowa a druga pistacjowa. Obydwie w pastelowych odcieniach i miały na sobie coś na wzór brokatu. Posiadały krótki rękawek, sięgały do połowy uda i dół uszyty był z tiulu. Dookoła szyi można było ujrzeć biały, okrągły kołnierzyk.
- Idealne! - krzyknęłaś uradowana.
- A patrz na to!
- A patrz na to!
Odwróciła je tyłem. Na tyle miały wycięte plecy w kształcie serca. Twój uśmiech zrobił się jeszcze większy.
- No to wy już macie. - Luhan usiadł na małym taborecie. Spojrzał na zegarek. - Już prawie 13, może zaczniemy już wszystko urządzać?
Wszyscy entuzjastycznie pokiwali głowami. Chanyeol który właśnie wszedł klasnął radośnie w ręce. Zobaczyłaś jak się uśmiecha.
- No to do roboty!
- No to do roboty!
(perspektywa przyjaciółki - Chanyeol)
- Gdzie macie zamiar to wszystko zrobić? - zapytałaś.
Szłaś właśnie za chłopakami w nieznane Ci miejsce. Schodziliście po schodach na dół i od razu skręciliście w prawo. Znalazłaś się w części dormu, gdzie wcześniej nie byłaś. Zdałaś sobie wtedy sprawę, jak mało wiesz o tym miejscu i o nich. Podeszliście do białych drzwi, a Sehun je otworzył. Stałaś w ogromnej sali. Ściany ozdabiały wielkie lustra a podłoga była tak wypolerowana, że można by się w niej przejrzeć.
- Tutaj. - odpowiedział Ci uśmiechnięty maknae.
Szłaś właśnie za chłopakami w nieznane Ci miejsce. Schodziliście po schodach na dół i od razu skręciliście w prawo. Znalazłaś się w części dormu, gdzie wcześniej nie byłaś. Zdałaś sobie wtedy sprawę, jak mało wiesz o tym miejscu i o nich. Podeszliście do białych drzwi, a Sehun je otworzył. Stałaś w ogromnej sali. Ściany ozdabiały wielkie lustra a podłoga była tak wypolerowana, że można by się w niej przejrzeć.
- Tutaj. - odpowiedział Ci uśmiechnięty maknae.
- Łał...
Twojej przyjaciółce podobało się chyba tak samo jak tobie.
Twojej przyjaciółce podobało się chyba tak samo jak tobie.
- Już mam!
Odwróciłaś się i ujrzałaś Baekhyuna z Chanyeolem, którzy trzymali w rękach wielkie kartony. Ciekawa co tam mają szybko do nich podbiegłaś zaglądając do środka.
- Balony w pandy!
Odwróciłaś się i ujrzałaś Baekhyuna z Chanyeolem, którzy trzymali w rękach wielkie kartony. Ciekawa co tam mają szybko do nich podbiegłaś zaglądając do środka.
- Balony w pandy!
Uśmiechnęłaś się na widok ozdób, które kupiliście w centrum handlowym.
- No to co. - zerknęłaś na nich - zdobimy?
...
- No to co. - zerknęłaś na nich - zdobimy?
...
Nim się spostrzegłaś następne 3 godziny zdobiliście całą sale i nie tylko ją. Okazało się, że balonów było za dużo, więc spokojnie starczyło na ozdobienie całego pierwszego piętra. Razem z chłopakami stwierdziłaś, że ich sala może być za mała, mimo że wydawała Ci się ogromna, mogła nie pomieścić tylu ludzi. Gdy zajęliście się balonami, Xiumin i Lay ustawili stoliki na jedzenie i napoje, a twoja przyjaciółka i D.O zajęli się ustawianiem na nich przekąsek. Oczywiście nie obyło się bez problemów. Baekhyun zaczął podjadać i D.O go surowo ukarał, mianowicie znowu zaczął go bić a ty na ten widok mało co nie umarłaś ze śmiechu. Uspokojona zwróciłaś się do Chanyeola, który dopingował przyjaciela.
- Która godzina?
Zdziwiłaś się bo od razu i bez zbędnych kłótni Ci odpowiedział.
- 15.50.
- Czekaj.. - Baekhyun ukrył się za jego plecami. - Przecież o 17 zaczną się wszyscy schodzić a my nie jesteśmy ubrani.
- No to idziemy. - Sehun wyszedł z sali a wy zrobiliście to co on.
...
- Nie wiem co ubrać!
Tao łaził po całej garderobie i przekopywał wszystkie możliwe wieszaki.
Siedziałaś przy toaletce razem z _________(imię przyjaciółki) i oglądałyście wszystkie kosmetyki. Musiałaś przyznać że nawet, ty tyle nie miałaś.
- A ja wiem co ubiorę.
Słysząc pewny głos Baekhyuna odwróciłyście się zaciekawione co ma zamiar na siebie włożyć. Gdy zobaczyłyście jak chłopak rozpina swoją koszulę, szybko zasłoniłaś oczy rękoma.
- Idiota! Nie rozbieraj się przy nas! - przyjaciółka zakrywała swój wielki rumieniec na twarzy. Zachichotałaś.
- Ale macie problemy~ - jęknął.
- Problemy!?
- Dobra! - przerwałaś im. - Przebierzcie się a my nie patrzymy. Mogłaś usłyszeć ich ciche śmiechy i dźwięk spadających spodni na ziemię. Kusiło Cię aby zerknąć, lecz zaraz skarciłaś się za ten pomysł. Słyszałaś jak zaczęli się kłócić o kurtkę. Usłyszałaś przyjaciółkę.
- Dzieci..
Po chwili pozwolili wam otworzyć oczy. Widząc ich uśmiechnęłaś się zachwycona.
- Wyglądacie jak gwiazdy!
Chłopcy lekko speszeni odwrócili wzrok. Mogłaś się im wszystkim dokładnie przyjrzeć. Większość miała zwykłe spodnie i bluzy, inni koszule i marynarki, lecz Baekhyun, Xiumin, Chanyeol i Kris mieli skórzane kurtki. Nie obyło się również bez czapek.
- Może dlatego, że są gwiazdami. - skomentowała przyjaciółka. Wyglądała jakby nie ruszał ją wygląd chłopaków, ale widziałaś jak z otwartą buzią patrzała na Baekhyuna. - A teraz idźcie, my się musimy przebrać.
- A nie możemy tak jak wy zamknąć po prostu oczy? - bekon łobuzersko się uśmiechnął.
- Ha! Chyba śnisz!
Nim się obejrzałaś wyrzuciła wszystkich z pokoju. Oparła się o drzwi i powiedziała z uśmiechem.
- To gdzie te sukienki?
- Już podaję! - zasalutowałaś i rzuciłaś się do wieszaka gdzie odłożyłaś wcześniejsze kreacje. Spojrzałaś na nie. - Jaki wolisz kolor?
Wzruszyła ramionami.
- Chyba morelowy.
- To ja pistacja!
Podałaś jej sukienkę i od razu zaczęłyście się przebierać. Po paru chwilach byłyście ubrane. Podbiegłyście do lustra by się obejrzeć.
- Cudnie. - skomentowałaś.
_______(imię przyjaciółki) rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Są tu jakieś buty?
- Em..
Szukałaś jakiejś szafki, ale nic takiego nie było. W końcu znalazłaś. Podeszłaś do jednego z wieszaka i podałaś jej białe, średniej wysokości szpilki.
- No ok. Gotowe.
Zobaczyłaś jak ona zmierza do drzwi, kiedy w ostatniej chwili złapałaś ją za nadgarstek.
- Gotowe? Nie zapomniałaś o czymś? - zaśmiałaś się a ta zrobiła pytającą minę. Popatrzałaś na 3 toaletki a potem z powrotem na nią. Zrozumiała o co Ci chodzi.
- Makijaż!
...
- Dobra, idziemy.
Pociągnęłaś za klamkę i otworzyłaś drzwi. Zdziwiłaś się bo całe EXO z dwoma koreankami, które tak jak wy były już ubrane w sukienki, czekali na was przed drzwiami.
- I jak się podoba?
Zrobiłaś mały piruet i wyszczerzyłaś się w uśmiechu.
Zaśmiałaś się, gdy zobaczyłaś jak każdy ma otwartą buzię i wpatruje się w was jak w najpiękniejszy obraz.
- E-E-E.. W-Wy.. T-Tak.. Łał.. - skomentował krótko Kai.
- Wyglądacie.. - Chanyeol miał coś powiedzieć, lecz przerwał mu dzwonek do drzwi. Szybko zerknął na zegarek. - Punktualnie.
- No ludzie... - Suho rozstawił szeroko ręce - Zaczynamy!
- Która godzina?
Zdziwiłaś się bo od razu i bez zbędnych kłótni Ci odpowiedział.
- 15.50.
- Czekaj.. - Baekhyun ukrył się za jego plecami. - Przecież o 17 zaczną się wszyscy schodzić a my nie jesteśmy ubrani.
- No to idziemy. - Sehun wyszedł z sali a wy zrobiliście to co on.
...
- Nie wiem co ubrać!
Tao łaził po całej garderobie i przekopywał wszystkie możliwe wieszaki.
Siedziałaś przy toaletce razem z _________(imię przyjaciółki) i oglądałyście wszystkie kosmetyki. Musiałaś przyznać że nawet, ty tyle nie miałaś.
- A ja wiem co ubiorę.
Słysząc pewny głos Baekhyuna odwróciłyście się zaciekawione co ma zamiar na siebie włożyć. Gdy zobaczyłyście jak chłopak rozpina swoją koszulę, szybko zasłoniłaś oczy rękoma.
- Idiota! Nie rozbieraj się przy nas! - przyjaciółka zakrywała swój wielki rumieniec na twarzy. Zachichotałaś.
- Ale macie problemy~ - jęknął.
- Problemy!?
- Dobra! - przerwałaś im. - Przebierzcie się a my nie patrzymy. Mogłaś usłyszeć ich ciche śmiechy i dźwięk spadających spodni na ziemię. Kusiło Cię aby zerknąć, lecz zaraz skarciłaś się za ten pomysł. Słyszałaś jak zaczęli się kłócić o kurtkę. Usłyszałaś przyjaciółkę.
- Dzieci..
Po chwili pozwolili wam otworzyć oczy. Widząc ich uśmiechnęłaś się zachwycona.
- Wyglądacie jak gwiazdy!
Chłopcy lekko speszeni odwrócili wzrok. Mogłaś się im wszystkim dokładnie przyjrzeć. Większość miała zwykłe spodnie i bluzy, inni koszule i marynarki, lecz Baekhyun, Xiumin, Chanyeol i Kris mieli skórzane kurtki. Nie obyło się również bez czapek.
- Może dlatego, że są gwiazdami. - skomentowała przyjaciółka. Wyglądała jakby nie ruszał ją wygląd chłopaków, ale widziałaś jak z otwartą buzią patrzała na Baekhyuna. - A teraz idźcie, my się musimy przebrać.
- A nie możemy tak jak wy zamknąć po prostu oczy? - bekon łobuzersko się uśmiechnął.
- Ha! Chyba śnisz!
Nim się obejrzałaś wyrzuciła wszystkich z pokoju. Oparła się o drzwi i powiedziała z uśmiechem.
- To gdzie te sukienki?
- Już podaję! - zasalutowałaś i rzuciłaś się do wieszaka gdzie odłożyłaś wcześniejsze kreacje. Spojrzałaś na nie. - Jaki wolisz kolor?
Wzruszyła ramionami.
- Chyba morelowy.
- To ja pistacja!
Podałaś jej sukienkę i od razu zaczęłyście się przebierać. Po paru chwilach byłyście ubrane. Podbiegłyście do lustra by się obejrzeć.
- Cudnie. - skomentowałaś.
_______(imię przyjaciółki) rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Są tu jakieś buty?
- Em..
Szukałaś jakiejś szafki, ale nic takiego nie było. W końcu znalazłaś. Podeszłaś do jednego z wieszaka i podałaś jej białe, średniej wysokości szpilki.
- No ok. Gotowe.
Zobaczyłaś jak ona zmierza do drzwi, kiedy w ostatniej chwili złapałaś ją za nadgarstek.
- Gotowe? Nie zapomniałaś o czymś? - zaśmiałaś się a ta zrobiła pytającą minę. Popatrzałaś na 3 toaletki a potem z powrotem na nią. Zrozumiała o co Ci chodzi.
- Makijaż!
...
- Dobra, idziemy.
Pociągnęłaś za klamkę i otworzyłaś drzwi. Zdziwiłaś się bo całe EXO z dwoma koreankami, które tak jak wy były już ubrane w sukienki, czekali na was przed drzwiami.
- I jak się podoba?
Zrobiłaś mały piruet i wyszczerzyłaś się w uśmiechu.
Zaśmiałaś się, gdy zobaczyłaś jak każdy ma otwartą buzię i wpatruje się w was jak w najpiękniejszy obraz.
- E-E-E.. W-Wy.. T-Tak.. Łał.. - skomentował krótko Kai.
- Wyglądacie.. - Chanyeol miał coś powiedzieć, lecz przerwał mu dzwonek do drzwi. Szybko zerknął na zegarek. - Punktualnie.
- No ludzie... - Suho rozstawił szeroko ręce - Zaczynamy!
S: Tak zakończył się ostatni rozdział przed przerwą.
T: SooYoo wyjeżdża w sobotę rano i wątpię, że będzie dodawać rozdziały.
S: Dlatego robimy "wakacyjną przerwę". Lecz na pewno będę coś pisać w zeszycie.
T: Nie wiemy czy dodamy coś w lipcu. Może tak.. Jak tak, to na pewno pod koniec. Wyczekujcie tego!
S: No i pytanko.. Gdzie jedziecie na wakacje? A może już gdzieś jesteście? Pochwalcie się!
T: Do zobaczenia! ;*
T: SooYoo wyjeżdża w sobotę rano i wątpię, że będzie dodawać rozdziały.
S: Dlatego robimy "wakacyjną przerwę". Lecz na pewno będę coś pisać w zeszycie.
T: Nie wiemy czy dodamy coś w lipcu. Może tak.. Jak tak, to na pewno pod koniec. Wyczekujcie tego!
S: No i pytanko.. Gdzie jedziecie na wakacje? A może już gdzieś jesteście? Pochwalcie się!
T: Do zobaczenia! ;*
Mapka:
Rozmieszczenie pokoi:
Pierwsze piętro (dolny obrazek):
1. Hol.
1. Hol.
2. Schody.
3. Łazienka.
4. Schowek.
5. Kuchnia.
6. Jadalnia.
7. Salon.
4. Schowek.
5. Kuchnia.
6. Jadalnia.
7. Salon.
8. Sala do ćwiczeń.
9. Biuro menadżera.
Drugie piętro (obrazek u góry)
1. Schody.
2. Korytarz.
3. Łazienka.
3. Łazienka.
4. Sypialnie:
(kolejno od prawej)
- Suho, Sehun,
- D.O, Kai,
- Chanyeol, Baekhyun,
- Chen, Lay,
(kolejno od prawej)
- Suho, Sehun,
- D.O, Kai,
- Chanyeol, Baekhyun,
- Chen, Lay,
- Tao, Xiumin,
- Luhan, Kris,
- pokój twój i twojej przyjaciółki,
- Hayo, Sungmin.
- pokój twój i twojej przyjaciółki,
- Hayo, Sungmin.
5. Sala do ćwiczeń.
6. Siłownia.
7. Garderoba.
8. Pokój z prezentami od fanek.
8. Pokój z prezentami od fanek.
Tez chcę balony w pandy, kocham pandy <3 Właśnie wróciłam z gór, gdzie zresztą przeczytałam ten rozdział, ale nie mogłam wcześniej napisać komentarza, bo mój telefon odmawiał posłuszeństwa FOCH XD Hmmm.... Hamak, góry, lasy, w słuchawkach muzyka i wasze opowiadanie... czy może być lepszy sposób na spędzenie poranka? ( to brzmi jak jakaś reklama XD). No, ale wróć do opowiadania: dlaczego skończyłyście w takim momencie? Skręca mnie z ciekawości już od jakiś dwóch tygodni XD Czy tylko ja to komentuję? ^^
OdpowiedzUsuńCo do projektu domu to nie przeczytałam, że schowek jest tylko na pierwszym piętrze i myślałam, że te wszystkie czwórki na 2. piętrze to schowki O_o Pabo XD Za drugim razem dopiera się skapłam, że to sypialnie. Ale co tam w schowku też można spać XDD
No i się rozpisałam. Kurde. Chciałam napisać dwa zdania,a wyszło trochę więcej. I na dodatek chwalę się swoją głupotą, brawo -_-
Weny życzę, Hwaiting ^^
S: Rozdział jest już w połowie napisany w zeszycie, ale ten upał tak doskwiera, że po prostu nic mi się nie chce. Po Twoim motywującym komentarzu (dzięki któremu na mojej twarzy pojawił się wielki banan :D) mam zamiar wziąć się za siebie! Obiecuje, że rozdział pojawi się jeszcze w tym tygodniu! Postaram się go napisać z prędkością światła! :3
OdpowiedzUsuńT: Ślemy pozdrowionka! :*
Już nie wiem co mam pisać >.< Po prostu genialne =3=
OdpowiedzUsuńI piekielnych sióstr też ostatnio mało c;