środa, 11 lutego 2015

Rozdział 21 - Lalka i Skośnooki

T: Soo chciała dodać ten rozdział znacznie później, ale gdy przeczytała te wszystkie komentarze (oczywiście kiedy znalazła jakiś słaby net w budce z kebabami xD), to jak najszybciej chciała się nim z wami podzielić. Właśnie zdałam sobie sprawę, że te całe pisanie to kupa frajdy, a czytanie waszych wszystkich miłych wypocin pod każdym z rozdziałów, działa lepiej niż niejeden energetyk. Ah~~ Uwielbiamy was po prostu. Zapraszamy do czytania!



(perspektywa przyjaciółki - Chanyeol)



Siedziałaś po turecku na ziemi ze wzrokiem wbitym w ziemię i ogromnym guzem na środku głowy, który dostałaś w prezencie od Chanyeola. Stał on nad Tobą cały zdenerwowany. Nie musiałaś na niego patrzeć, a wiedziałaś jak kipiało od niego złością. Nawet nie miałaś odwagi podnieść głowy. Czułaś się jakbyś miała zostać zaraz stracona na gilotynie.
- "Się wkopałaś" - pomyślałaś.
Dlaczego on tu jest?! I czemu tak szybko?! Jeden dzień byłaś bez niego, a ten już za Tobą leci na drugi koniec świata!
Zarumieniłaś się. Bądź co bądź.. Ucieszyłaś się kiedy go zobaczyłaś.. Nawet bardzo.
- Długo będziesz tak siedzieć na tej ziemi? Przeziębisz się - usłyszałaś jego niski, poważny głos.. Ale czyżbyś wyczuła także w nim nutkę śmiechu?
Stawiając wszytko na jedną kartę spojrzałaś z wahaniem w górę i pierwsze co ujrzałaś, to jego dłoń znajdująca się zaraz naprzeciwko twojej twarzy. Lekko się uśmiechnął i westchnął.
- Tyle problemów z Tobą..
Złapałaś za jego ciepłą rękę, a on pomógł Ci wstać.
- I kto to mówi - odburknęłaś pod nosem, a ten jeszcze głośniej się zaśmiał.
Poczułaś jak znowu ktoś uderza Cię w głowę. Krzywiąc się z bólu złapałaś się za obolałe miejsce.
- A o mnie to zapomniałaś?!
Twoja przyjaciółka także się uśmiechała. Jakby nie patrzeć należało Ci się.. 

Spojrzałaś z lekką obawą na Baekhyuna i Sehuna. Chyba rozgryźli o co Ci chodziło, bo zaczęli machać rękami.
- Spokojnie.. Ja Cię bić nie będę - zapewnił Byun, a ty odetchnęłaś z ulgą.
Nagle Cię oświeciło. Byłaś tak nimi zajęta, że zapomniałaś, iż w pokoju znajduje się Twoja młodsza siostra. Szybko odwróciłaś się na pięcie w jej stronę. Zażenowana się cicho śmiała. Rzucając się na jej łóżko założyłaś jedną nogę na drugą i pokazałaś na Anastazję ręką.
- To moja siostra Anastazja - przedstawiłaś dziewczynę, a ona skinęła głową. Chłopcy nisko się ukłonili.
- Miło nam poznać - odezwał się Sehun, a Chanyeol trącił go łokciem.
- Przecież ona nie zna koreańskiego..
- Nie, nie.. - zaczęła szybko zaprzeczać. - Nie umiem zbyt wiele, ale dogadać się potrafię. Mnie też miło poznać.
Obok Ciebie usiadła delikatnie Twoja przyjaciółka.
- Jak myślisz kiedy Cię wypuszczą?
Siostra wzruszyła ramionami.
- Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że nie długo.
- Będziemy często Cię odwiedzać. Ba! - przyjaciółka uśmiechnęła się łobuzersko i pokazała ręką na stojących Koreańczyków - Zostawię Ci jednego do ochrony. Może Ci śpiewać też kołysanki.. A raczej rapować.. O ile się da.
- Wyrosłam z kołysanek!
- Zaraz, zaraz! - krzyknęłaś wyłapując słowo "rapować". - Kogo ty chcesz tu zostawić?
-  Chanyeol się upierał, że chce tu spać - odpowiedziała jak gdyby nigdy nic.
Spojrzałaś na uszatka. Ten wesoło drapał się po głowie.
- Nie wiem czy potrafię rapować kołysanki, ale się postaram!
- Nie o to mi dokładnie chodziło.. - jęknęłaś załamana. - Czemu chcesz tutaj spać? Nie lepiej w hotelu? Albo u mnie w domu?
- Nie, nie! - kiwnął głową. - Tą kwestię mamy ustaloną. Baekhyun śpi u _________(imię przyjaciółki), Sehun u Ciebie, a ja tutaj.
- No ale czemu? - spytałaś.
Westchnął. Teraz to on tu był załamany.
- No bo chce być przy Tobie, tak? - powiedział, a Tobie na moment stanęło serce, by potem zaraz mogło zacząć walić jak oszalałe. Dobrze, że siedziałaś bo byłaś prawie pewna, że gdybyś stała, to z pewnością poleciałabyś na ziemię jak kłoda. Słyszałaś jak Twoja przyjaciółka obok powiedziała cicho "ulala", a Baekhyun charakterystycznie poruszył brwiami. Sehun jak stał, tak stał. 

- N-Niech b-będzie.. - odpowiedziałaś cała zarumieniona, a uszatek cieszył się jakby wygrał milion w loterii. Żeby odgonić myśli od chłopaka wyciągnęłaś telefon z kieszeni w celu sprawdzenia godziny.
- No to może wy już idźcie bo zaraz będzie ciemno. A my oppa musimy iść po materace. Już się pytałam o nie i pielęgniarki powinny nam dać.
Uszatek skinął głową.
- No to może faktycznie się już zbieramy. Jutro znowu przyjedziemy - _________(imię przyjaciółki) wstała i wzięła pod ramię Baekhyuna i Sehuna. Zanim wyszła odwróciła się do Ciebie. - Pod wieczór coś dla mnie zrobisz. A teraz na razie!
Pomachaliście, ale w Twojej głowie dalej tkwiły jej słowa.
 


(Twoja perspektywa - Baekhyun)



- Gdzie teraz idziemy? 
Usłyszałaś pytanie Sehuna. Szliście ciągnąc za sobą torby do miejsca, które tylko ty znałaś.
- No idziemy odstawić Cię do domu ________(imię przyjaciółki), ale wcześniej musimy zajść do jeszcze jednej osoby - odpowiedziałaś rozglądając się dookoła. Chłopcy już nic nie powiedzieli. Znajdując kamienicę, w której spędzałaś więcej czasu niż w swoim własnym domu, powoli otworzyłaś drzwi. Nie był to problem, ponieważ dostałaś klucz od przyjaciółki. Weszłaś po schodach targając za sobą walizkę, choć obaj przyjaciele Ci pomogli. Pokonując ostatni stopień uśmiechnęłaś się zadowolona, a oni tylko Ci się przyglądali. Na piętrze znajdowała się tylko jedna para drzwi. Pokazałaś na te ciemno brązowe.
- Tutaj Sehun będziesz spał.. - przeniosłaś palec na drugie drzwi, które były w kolorze beżu. - A tutaj mieszka twoja korepetytorka.
Koreańczyk nie zdążył nic powiedzieć, bo od razu nacisnęłaś na dzwonek.
Przeniosłaś wzrok na rapera. Wpatrywał się przerażony to w Ciebie, to w drzwi. Baekhyun miał tylko z tego kolejną zabawę. Szepnął coś jeszcze o "kobiecie bez duszy" i nagle usłyszeliście dźwięk otwieranych drzwi.
W przejściu stanęła mała, drobna, wyglądająca jak dziecko dziewczyna. Blada cera, zaróżowione policzki i długie, brązowe włosy do pasa.. Gdyby postawić ją na wystawie, każdy pomyślałby, że to porcelanowa lalka.
Kiedy tylko Cię zauważyła, na jej małą twarz wpadł szeroki uśmiech.
- __________! - krzyknęła twoje imię i rzuciła Ci się na szyję. Zachwiałaś się łapiąc równowagę, ale zaraz odwzajemniłaś uścisk. Kiedy już się od Ciebie odkleiła spojrzała wesoło na Koreańczyków.
- Caroline, to Sehun i Baekhyun.
Dziewczyna lekko skinęła głową.
- Jestem Caroline, miło mi poznać.
- Nam również - uśmiechnął się Byun.
Sehun podparł się dłońmi o kolana i zerknął na szatynkę.
- Łaa.. Ta malutka ma mnie uczyć? - wydawał się nie dowierzać. Widocznie poczuł się pewnie przy młodszej od siebie dziewczynie.
Przerażona jego słowami zerkałaś to na nią, to na maknae.
- "No to masz przechlapane... Krzyżyk na drogę Sehun. " - pomyślałaś.

- Malutka? - powtórzyła dziewczyna z pulsującą żyłką u skroni. Chłopak się zdziwił. - To ty tu jesteś ogromy skośnooki! Masz problem z moim wzrostem! Jak ja Cię!
Jej krzyk odbił się echem po korytarzu. Szybko złapałaś za jej kołnierz od koszuli, a ta szarpała się na wszystkie strony.
- Już mi Cię szkoda Sehun.. Powiesz coś o jej wzroście, a jesteś automatycznie skreślony.
Uspokojona już Caroline założyła ręce na piersi i odwróciła się do rapera plecami. Zerknęła teraz na Baekhyuna.
- Ty też myślisz, że jestem mała?!
- Nie, nie! - zaczął szybko zaprzeczać bojąc się kolejnego wybuchu gniewu. - Jesteś słodka i urocza. - Słysząc jego słowa uśmiechnęła się uroczo i znów była tą samą dziewczynką co przed chwilą.
- Dziękuję! - krzyknęła uśmiechnięta. Zaśmiałaś się kiedy zauważyłaś, że Koreańczycy stali jak wryci nie wiedząc co powiedzieć. Baek przełknął ślinę i postanowił zaryzykować.
- Jeśli mogę spytać.. - zaczął niepewnie, a ona uniosła zdziwiona brew. - Ile masz lat?
- Ja? 19.. Czyli u was 20 - posłała mu uśmiech.
- A skąd umiesz Koreański? - tym razem spytał Sehun.
Ona tylko zmierzyła go wzrokiem i udała, że nie słyszała tego pytania od niego. Mówiła dalej do Ciebie i Byuna.
- Mój tata pochodził z Anglii, a moja mama z Korei, dlatego umiem perfekcyjnie te dwa języki.
- A Polski? - dopytał piosenkarz.
- Moi dziadkowie tu mieszkają.
Skinął głową, że rozumie.
- Caroline.. - zwróciłaś się do niej, a ona przeniosła wzrok na Ciebie. - Sehun będzie spał u rodziców __________, a ty tylko bądź obok i mu pomagaj..
Dziewczyną parsknęła.
- Ah... Ale to takie upierdliwe..
- Alee? - zaśmiałaś się.
- Masz szczęście, że Cię lubię! - rzuciła i pociągnęła zaskoczonego Sehuna za rękę. Wciągając go do swojego mieszkania trzasnęła drzwiami.
Jedyne co ostatnie widzieliście, to łzy w oczach waszego ukochanego maknae.


 



(perspektywa przyjaciółki - Chanyeol)




- Przepraszam.. - zaczepiłaś starszą pielęgniarkę na korytarzu w szpitalu. Siwa kobieta odwróciła się do Ciebie obdarzając ciepłym uśmiechem. - Pytałam wcześniej Panią o materac.. 
Staruszka klasnęła w dłonie, a ty i uszatek aż podskoczyliście z wrażenia. 
- Tak, tak pamiętam! - ręką kazała za wami iść. - Chodźcie do schowka, a wam go dam. 
- Dziękujemy - podziękowałaś i ruszyliście za kobietą. Schowek nie znajdował się zbyt daleko, dlatego droga po niego nie była zbyt długa. Zauważyliście, jak pielęgniarka wyciąga z kieszeni swojego fartuszka srebrny kluczyk i wkłada go w zamek białych drzwi. Otwierając je zaczęła przewracać wszystkie rzeczy w schowku, w poszukiwaniu tymczasowych łóżek. Szukając chwilę w końcu się do was odwróciła i podała uszatkowi karton po niebieskim materacu.
- A właśnie! - coś jej się przypomniało i szukając ostatniej rzeczy podała wam żółtą, ręczną pompkę. - Macie wy dzieciaki pościel i inne sprawy?
- Tak, tak - kiwnęłaś głową. - Moi rodzice nam przywieźli.
- No to pozostaje mi tylko życzyć kolorowych snów - pomachała wam i wróciła do swoich obowiązków.
Wracaliście do pokoju w ciszy rzucając sobie ukradkiem spojrzenia. Zerkałaś to na niego, to na pompkę, którą niósł..
- TY POMPUJESZ!

- TY POMPUJESZ!
Krzyknęliście w tym samym momencie na cały korytarz. Zdawało się, że wszyscy to usłyszeli, ponieważ każda para oczu, czy to pacjent czy lekarz, wpatrywali się teraz w waszą dwójkę. Nie umiejąc się powstrzymać wybuchnęliście głośnym śmiechem. Wchodząc w końcu do pokoju, gdzie leżała Twoja siostra, Chanyeol rzucił karton na ziemię. Przykucnęłaś i zaczęłaś wyciągać materace. Ten pierwszy był dość ciężki.. I jak się okazało duży. Tak duży, że zajął cały karton.. Otworzyłaś szeroko oczy.
- Z-Z-Zaraz?! - wybuchnęłaś. - T-Tylko jeden?! To dwu osobówka!
Uszatek usiadł na ziemi obok Ciebie.
- A miałaś dostać dwa?
- Tak miałam! - zapewniłaś, ale czy tak było na prawdę?


- Przepraszam.. - zaczepiłaś pielęgniarkę, która stała i wypisywała jakieś karty. Była już w kwiecie wieku i prawdopodobnie za niedługo miała przejść na emeryturę.
- Tak dziecko?
- Mam zamiar zostać tutaj na noc.. Znalazłby się dla mnie jakiś materac?
Staruszka wytężyła umysł i chwilę się zastanowiła. Jednak zaraz się do Ciebie uśmiechnęła.
- Jakiś jeden chyba mamy schowany w schowku. Przyjdź do mnie potem, a Ci go dam. 



Opuściłaś załamana głowę. Wyglądałaś teraz jak zbity pies.
- Nie.. Nie miałam..
Zobaczyłaś jak raper wybucha śmiechem.
- I co się śmiejesz?!
- Chyba macie problem.. - zaśmiała się Twoja siostra, a ty przeniosłaś na nią wzrok. - Chociaż czy ja wiem. Jesteś w końcu już dorosła i jedna noc nie powinna być jakąś wielką katastrofą - wzruszyła ramionami. - Jutro napiszesz do rodziców i przywiozą jeszcze jeden.
Może miała rację.. W końcu spałaś z nim już kiedyś w jednym pokoju..
-"Ale teraz miałaś spać w jednym łóżku!" - nakrzyczałaś sama na siebie. 

Stwierdzając, że i tak nie masz wyjścia z kwaśną miną na niego spojrzałaś.
- Ty pompujesz...

(Twoja perspektywa - Baekhyun)




- Zrobiło się już kompletnie ciemno.. - jęknęłaś ciągnąc jednocześnie za sobą swoją ciężką torbę. Razem z Baekhyunem szliście może gdzieś z 20 minut, a jedynym waszym źródłem światła były ustawione co parę metrów latarnie.
- Ładnie tu macie - uśmiechał się, a jego oczy oglądały każdy możliwy budynek i uliczkę. Nie wiadomo czemu, ale serce od razu zaczęło Ci szybciej. Po chwili przeniósł swój wzrok na Ciebie i jeszcze szerzej się uśmiechnął.
- Bardzo ładnie.
Zarumieniona odwzajemniłaś uśmiech. Musiałaś szybko zmienić temat bo inaczej zaraz przez niego oszalejesz. Nie musiałaś jednak wymyślać, ponieważ zauważyłaś kawałek budynku, do którego zmierzaliście. 

Zza rogu zaczął wychylać się dość sporych rozmiarów biały dom z czarnym dachem. Drzewa i krzewy znajdujące się na ogródku zgubiły już wszystkie liście, które teraz samotnie leżały na równo skoszonej trawie, dając wrażenie czerwono-żółtego dywanu. Podchodząc do białej bramy mającej już swoje lata, ale wyglądającej dalej na nową, zadzwoniłaś na domofon. Chwile czekając, usłyszeliście ciepły i delikatny głos zdecydowanie za młodej (jak na twój gust) kobiety.
- Halu, halu? - spytała żartobliwie, a w tle mogłaś usłyszeć cicho lecącą muzykę klasyczną.
- Mamo to ja. Otwórz - spojrzałaś na Byuna, który oczywiście nie miał pojęcia o czym mówicie. 
- ___________? (Twoje imię) - kobieta wydawała się dość mocno zdziwiona twoją obecnością. 
- Taak, tak dałaś mi na imię - przewróciłaś oczami. - Możesz otworzyć czy mam przynieść jakieś dokumenty, że tu mieszkam? 
- Teraz mam pewność, że to ty! - krzyknęła. - Pyskata jak zawsze. Wchodź, wchodź bo jeszcze się przeziębisz. 
Długi dźwięk rozbrzmiał, a wy w końcu mogliście wejść. Szliście po wąskim chodniku, gdzie między płytkami z jakiegoś kamienia, którego nazwy nawet nie pamiętałaś, wyrastały pojedyncze chwasty i inne rośliny. 
Dochodząc do śnieżnobiałych drzwi na drewnianym podeście stanęła kobieta posiadająca długie za ramiona włosy w kolorze ciemnego kasztanu i tak samo ciemnych oczach. Ubrana w obcisłą sukienkę do kolan przyglądała wam się zdziwiona, a dokładniej przyglądała się Byunowi, ale zaraz jej lekko otwarte i jednocześnie czerwone usta pomalowane mocną szminką, wygięły się w znaczącym uśmiechu.
Koreańczyk chyba właśnie zdał sobie sprawę, że ta Pani stojąca w drzwiach jest Twoją matką, ponieważ teraz wyglądał na jeszcze bardziej przerażonego. 
No właśnie.. Co powiesz swojej rodzicielce? "Cześć mamo to jest Baekhyun i przywiozłam go z Korei. Zostanie u nas na parę dni". Brzmiało to dość komicznie, ale gorsze było to, że miałaś prawie stu procentową pewność, iż Twoja mama prawdopodobnie nie będzie miała nic przeciwko. Ah! Co z niej za matka?!
Przeszliście dwa schodki i weszliście do środka domu. Szatynka zamknęła za wami drzwi i opierając się o nie plecami założyła ręce na piersi. 
- Trochę Cię nie widziałam, a ty przyprowadzasz chłopaka do domu? - zerknęła roześmiana na Baekhyuna. Puszczając swoją walizkę nisko się ukłonił.
- Dzień dobry - wydukał i z powrotem się wyprostował obdarzając kobietę swoim firmowym uśmiechem. No, no.. Coś jednak zapamiętał. Twoja matka także się przywitała. 
- Dokładniej to przyprowadziłam Koreańczyka - poprawiłaś ją i wypięłaś dumnie pierś jakby chłopak był jakąś wielką zdobyczą. Zaśmiałyście się obie. Taak, miałaś wielkie szczęście, że was nie rozumiał. 
- Jak byłaś mała przyprowadzałaś dzień w dzień jakieś zwierze, a chłopcami się brzydziłaś. 
Złapałaś za uchwyt od swojej torby. 
- Z chęcią Ci opowiem jak go znalazłam.. A raczej jak to on mnie znalazł, ale chciałabym się z nim rozpakować. Zostaniemy tu na kilka dni - zatrzymałaś się. - Chyba nie masz nic przeciwko?
Rodzicielka machnęła ręką. 
- A czy kiedykolwiek miałam? Zrobię kolację - skierowała się w stronę kuchni, która znajdowała się zaraz po prawej stronie od wielkiego i wysokiego jednocześnie przedpokoju. - A wy kiedy będziecie gotowi zejdziecie na dół. 
Skinęłaś głową i dałaś znak chłopakowi, że możecie już iść. Pośpiesznie zabrał torbę i szedł za Tobą jak twój cień. 
Kiedy ty tu byłaś.. Jakoś 3 tygodnie temu? Może już aż miesiąc? Wchodząc po wielkich, drewnianych schodach wdychałaś zapach rodzinnego domu, po którym aż zrobiło Ci się ciepło na sercu. Gdy znaleźliście się już na pierwszym piętrze, oraz gdy uporaliście się z ciężkimi walizkami, idąc długim i cienkim korytarzem stanęliście naprzeciwko jasnych drzwi. Otworzyłaś je wpuszczając Koreańczyka jako pierwszego. 
- Witam w moim pokoju.
Zobaczyłaś jak jego oczy szeroko się otwierają w zdumieniu. Twój pokój był dość sporych rozmiarów. Białe łóżko ze śnieżnobiałą pościelą stało na samym środku przy ścianie. Włochaty dywan, wielka lampa, zielona roślina w rogu. Gdzieś z boku mała kanapa, telewizor i wejście do małej łazienki. 
Zamknęłaś za wami drzwi i rozbierając się z kurtki rzuciłaś się na ciągle świeże łóżko. Podpierając głowę jedną ręką spojrzałaś na chłopaka. Z kurtką w ręku chodził po pokoju i oglądał każdy szczegół. Uniosłaś jedną brew. 
- Coś nie tak? - spytałaś. 
- Wszystko w porządku.. Tylko nie wiem czemu zdecydowałaś się przeprowadzić do Korei mając tutaj taki zamek. 
Podniosłaś się z łóżka i wyrwałaś mu ubranie z rąk. 
- Właśnie dlatego, że mieszkam w mini pałacu. 
Schowałaś kurtkę do swojej szafy i odwróciłaś się do niego twarzą. Zdawał się zdziwiony. 
- Korea mi się podobała od zawsze - odparłaś z uśmiechem i podrapałaś się zawstydzona po policzku - Plus.. Macie tam wiele rzeczy, do których się przywiązałam.
Zauważyłaś jak miał zamiar coś powiedzieć, ale szybko weszłaś mu w słowo. 
- Ty śpisz tutaj - pokazałaś palcem na kanapę. - Moja mama zrobi kolację, trochę z nią pogadam.. Oczywiście wszystko będę tłumaczyć! - zapewniłaś go. 
Rozsiadł się na miękkiej kanapie. 
- Czemu tutaj? Zdaje mi się, że powinnaś mieć tutaj chociaż jeden wolny pokój - zaśmiał się, a ty spaliłaś buraka.
- Oczywiście, że mam! - krzyknęłaś i usiadłaś obok niego. - Ale jakby to powiedzieć.. Moja mama jest specyficzną osobą i wolę mieć Cię obok siebie. 
- A właśnie! Wiem, że nie wypada, ale ile Twoja mama ma lat? Wygląda na młodą.. - spytał niepewnie, gdyż nie wiedział jak na to zareagujesz.
- Bo to prawda.. Powinna mieć powyżej 45 lat a ma zaledwie 40.
- Czekaj czyli ona.. 
Zaśmiałaś się jak zaczął liczyć na palcach wiek twojej mamy, a kiedy wyszła mu jakaś liczba nie wierzył w nią i zaczynał liczyć jeszcze raz. 
- Oświecę Cię matematyku.. Kiedy mnie urodziła miała 17 lat. 
Jego oczy znowu się szeroko otworzyły. Zastanowiłaś się ile jeszcze razy dzisiaj te gałki będą wychodzić z jego oczodołów. 
- Ale nie było nam tak źle jak mogłoby się wydawać.. Kiedy mnie urodziła rzuciła szkołę, zatrudniała się chyba do wszystkich możliwych rodzajów pracy.. Jak widzisz wyszła na prostą - rozejrzałaś się po swoim pokoju. Byun lekko się uśmiechnął. - Tylko przez to, że jak była młoda tyle pracowała, to nie miała czasu dla siebie.. No i czasami zachowuje się tak lekkomyślnie jak ____________(imię przyjaciółki) - zazgrzytałaś zębami, a ten się zaśmiał. Siedzieliście chwile w ciszy aż Koreańczyk wstał z sofy. 
- Gdzie znajdę łazienkę? 
Pokazałaś palcem na drzwi w pokoju. Podziękował i zniknął. Korzystając z chwili wyjęłaś szybkim ruchem swój telefon i otwierając okienko z sms'ami znalazłaś imię swojej przyjaciółki. Miałaś nadzieję, że da radę wyświadczyć Ci tą małą przysługę, o której wspominałaś jej w szpitalu. Zaczęłaś stukać w ekran pisząc krótką wiadomość. Wysłałaś sms'a i schowałaś z powrotem telefon. 
- "Taeyeon, Taeyeon.. - to imię krążyło Ci po głowie cały dzień - Kim ty jesteś?" - westchnęłaś wpatrując się jednocześnie w sufit.





(U Sehuna)



- "Umrę tu, umrę tu, umrę tu!" - maknae przeklinał siebie w myślach za pomysł spania u Noony. -  "No właśnie.. Miałem spać u niej, a wylądowałem u jakiegoś skrzata!".
Powiódł wzrokiem po niskiej dziewczynie chodzącej to na prawo to na lewo po pokoju, który najprawdopodobniej był salonem. Ani jedno słowo nie wyszło z jego ust.. Co jeśli znowu by wybuchła? Pokręcił załamany głową. 
- Mieszkasz sama? - spytał w końcu, a jej reakcja (która była do przewidzenia) była błyskawiczna. 
- Siedź cicho. Próbuję myśleć.
Uznając, że to wszystko nie ma sensu oparł się plecami o skórzaną kanapę, założył nogę na nogę i skrzyżował ręce na piersi. 
- Co tu jest do myślenia? - zdziwił się, a ona rzuciła mu groźne spojrzenie. Jak ktoś tak słodki z zewnątrz, może być taką wiedźmą w środku? - Miałem spać u Noony, więc jakim cudem jestem tu dalej u Ciebie? 
- Bo Twoja druga "Noona" - zrobiła cudzysłów z palców i przesadnie słodko zaakcentowała ostatnie słowo - poprosiła mnie żebym się Tobą zajęła.
- A czy nie miałaś być tylko tłumaczem? - spytał.
- A myślisz, że mi się chce co chwile latać z mojego mieszkania do Ciebie? 
- Też racja.. 
Chyba się trochę uspokoiła bo usiadła na pojedynczym fotelu zaraz naprzeciwko chłopaka. 
- Dlatego będziesz spał tu na kanapie. Będziesz miał nocleg, łazienkę, a jutro pokaże Ci drogę do szpitala i powinno być dobrze - założyła nogę na nogę i wesoło się uśmiechnęła.




(perspektywa przyjaciółki - Chanyeol)

- Dajesz! Już prawie napompowałeś połowę! - ponaglałaś uszatka siedząc na łóżku siostry i śmiejąc się w niebo głosy.
- Cicho bądź! To nie jest takie łatwe z tą ręczną pompką! Ten materac jest chyba dla 4 osób!
Pot spływał lekko po jego czole. Widać, że być mocno zmęczony. A kto by nie był.. Dalej się śmiejąc usłyszałaś dźwięk przychodzącego sms'a. Widząc imię przyjaciółki od razu się zaciekawiłaś.
- Kto to?
Usłyszałaś pytanie chłopaka.
- ________(imię przyjaciółki).
- A co chce? - pytał, dalej siłując się z materacem.
Postanowiłaś mu nie mówić o treści sms'a. W końcu gdyby dziewczyna chciała żeby on też wiedział, nie mówiła by wtedy w szpitalu do Ciebie na ucho.
- Nic takiego.. Napisała, że postarają się być jutro po obiedzie - skłamałaś szybko czytając wiadomość. 


"Taeyeon. Jeśli możesz sprawdź kto to bo zżera mnie ciekawość!
Cały czas w Korei słyszałam tylko to imię.
Kiedy już będziesz wiedziała to napisz mi sms.
Dobranoc." 

Cała ona. Musiała wiedzieć wszystko. No ale co Ci szkodziło sprawdzić. Wchodząc w przeglądarkę na telefonie wpisałaś imię dziewczyny i pierwsze co Ci się pokazało to jej zdjęcia.
- "Całkiem ładna" - pomyślałaś.
Weszłaś w jakąś stronę, gdzie znajdowały się wszystkie informacje o niej. Ze znudzeniem czytałaś kolejną to linijkę.
- "Wytwórnia.. Członkini "Girl's Generation".. Data urodzenia, ulubione jedzenie.." - czytałaś dalej i ziewnęłaś. Miałaś już wyłączyć tą stronę, gdyż stwierdziłaś, że jest zwykłą Koreanką należącą do jakiegoś zespołu, ale czytając ostatnie zdanie otworzyłaś szeroko oczy. Nie wierząc przeczytałaś zdanie raz jeszcze. Drżącymi rękoma zablokowałaś telefon.
- "O-Obecna dziewczyna B-Byun Baekhyuna?" - spojrzałaś na Chanyeola, który dalej zajmował się materacem. - "C-Co to m-ma być?!"


T: Jak widzicie w tym rozdziale pojawiła się kolejna dziewczyna.. Taak, dobrze myślicie. To miała być kolejna perspektywa, ale długo nad tym myślałyśmy i zastanawiam się, czy aby na pewno umieścić ją na blogu. Już teraz z dwoma możecie się pomylić, a co dopiero z trzema.. Dlatego to pytanie zostawiamy wam. Ta perspektywa nie byłaby długo, ale decyzja należy do was :)
Piszcie swoją opinie w komentarzach, a ja zmykam! Na razie! 



7 komentarzy:

  1. Pomysł z trzecią perspektywą jest genialny! Zrobi się jeszcze ciekawiej! ♥ Scenariusz jak zwykle cudowny i interesujący. ♥
    Ach, ciekawa jestem jak dalej potoczą się sprawy z Taeyeon.
    Przypominam, że nominowałam was do Liebster Award.
    Szczegóły na moim blogu: http://mylittledreamsmylittleworld.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę duuużo weny ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. T: Za nominację bardzo dziękujemy! Odpowiemy na nią zaraz jak wróci SooYoo :>
      Cieszymy się, że pomysł z kolejną perspektywą się podoba. A co do Taeyeon.. Ciekawscy jesteście! :D

      Usuń
  2. Oo! Jak się cieszę, że rozdział jest szybciej :).
    Bardzo mi się podobał, zresztą jak każdy. Najbardziej mnie interesuje wątek Taeyeon, jako dziewczyny Baeka. Jestem ciekawa co w tej sprawie zrobicie. :P.
    A co do perspektywy, to czemu nie? Będzie ciekawiej. Już nawet się zrobiło przez tą malutką tłumaczkę. ^^.
    Weny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow *.* Trzecia perspektywa jest świetna XD Mnie się nie myli, więc jestem całkowicie na tak ^^

    Powodzonka w dalszym pisaniu! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział ^^ Bałam się ,że wstawicie dopiero za tydzień albo nawet później :D Myślę ,że wszyscy jesteśmy wystarczająco inteligentni by ogarnąć trzecią perspektywę xD Strasznie się cieszę ,że dałyście kogoś Sehunowi bo jakoś nie mogłam sobie go wyobrazić z jej rodzicami...x'D Piszcie dalej ! Czekamy ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Ehhh i to zakończenie .-. Teraz mnie zżera ciekawość co bedzie. Przez was nie moge spac po nocach .-. Jak zwykle rozdzial fenomenalny ! ^^ Czekamy na dalsze czesci :3

    OdpowiedzUsuń
  6. nsfdhbgfisbhfbsi! Wasze opowiadanie jest świetne! Jestem tak bardzo ciekawa, co dalej wyniknie z chłopakami w Polsce. Teraz jeszcze sprawa z Taeyeon! Nie mogę się doczekać <3
    Jeśli ktoś zechce, to zapraszam do mnie! :)
    http://ihavewonmyloveexo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń