sobota, 17 maja 2014

Rozdział 6 - Lek na rozstępy

(Twoja perspektywa - Luhan)





Cieszyłaś się jak głupia. Znowu siedziałaś na tej miękkiej kanapie przyglądając się chłopakom. Na chwile zapomniałaś o pokoju, który odkryłaś po południu razem z ________. Nie zdawałaś sobie z tego sprawy, ale uśmiech nie schodził Ci z ust. Nikt nie wiedział co powiedzieć i kto ma odezwać się pierwszy, jednak nie przeszkadzało Ci to. Delektowałaś się każdą sekundą. Oczywiście, jakąś godzinę temu za wszelką cenę nie chciałaś wrócić do tego miejsca i do nich, lecz teraz walnęłabyś się w twarz za taką myśl.
- Co wam się stało? - Kai patrzał na wasze kolana, które były obwiązane materiałem z bluzek.
- Po prostu się przewróciłyśmy.
- Ale tak w tym samym momencie? - dopytywał Tao.
Zaprzeczyłaś.
- Ja najpierw, ona potem.
Suho się zaśmiał i powoli wstał.
- Przyniosę wam prawdziwe "bandaże". - skierował się do kuchni i zaczął przeszukiwać szuflady w poszukiwaniu opatrunku.
- Zaraz.. - rozejrzał się Xiumin. - Gdzie jest Baekhyun?
Zasłoniłaś dłonią usta. Wszyscy na Ciebie spojrzeli. Uśmiechnęłaś się niewinnie.
- Myślę... Że on może się troszkę spóźnić. 

Mieli zdziwienie wypisane na twarzy. Zaśmiałaś się. 
- Raczej nic mu nie będzie.
- Znalazłem! - krzyknął lider z kuchni trzymając w ręce małe pudełeczko.
Podał wam bandaże. Razem z ________ podziękowałyście mu i zaczęliście obwiązywać waszą ranę. Musiałyście oczywiście ją przemyć wodą, lecz stwierdziłyście, że zrobicie to później. Zaczęliście im opowiadać dlaczego uciekłyście. O tym, iż poczułyście się winne wobec innych dziewczyn. Oni bez słów tylko kiwali głową na znak, że rozumieją.
- Czyli uciekłyście przez pokój gdzie trzymamy prezenty od fanek? - Sehun lekko nie wierzył. Potwierdziłyście.
- Zostawiliśmy wam przecież list.. Nie czytaliście go? - zapytała ________.
- Czytaliśmy. - Chanyeol się uśmiechnął.
- Ale tylko Baekhyun go przeczytał a potem go podarł wkurzony. - zaśmiał się D.O. Wszyscy zachichotaliście.
Nagle w dormie rozeszło się głośne otwarcie drzwi, a później ostry dźwiek przy ich zamykaniu. Zerknęliście na korytarz. Zza ściany wyszedł bekon z poważną miną. Wyglądałby normalnie, gdyby nie to, że miał całe potargane włosy, i był bez kurtki w której wcześniej go widziałaś.
- __________....
Słysząc swoje imię i widząc go w takim stanie wybuchnęłaś głośnym śmiechem.
- Ojej! - udawałaś, że o niczym nie wiesz. - Co Ci się stało!? - podbiegłaś no niego a ten tylko zmierzył Cię wzrokiem. - Boli Cię coś? Kto Ci zrobił coś tak okropnego?
- TY! 

Stan chłopaka rozśmieszył całe EXO. Wkurzony usiadł na kanapę a D.O zaczął układać jego roztrzepane włosy. Wytłumaczył wszystkim jak to nasłałaś na niego fanki i nie mógł się potem od nich uwolnić póki czegoś im nie zaśpiewał. 
- ____________... - zaczął Kris. Spojrzałaś niepewnie na niego. Czyżby miał ochotę na Ciebie nakrzyczeć? 
- Tak? 
Ten zaraz się uśmiechnął i pokazał kciuk w górę. 
- Niezły plan. 
Znów wszyscy się zaśmiali. Po pokoju rozległ się odgłos kichnięcia. Spojrzałaś na swoją przyjaciółkę, która wycierała nos chusteczką otrzymaną od Laya.
- Przeziębiłaś się? - zapytałaś z troską w głosie. Lekko się uśmiechnęła i machnęła na to ręką, ale ty widziałaś, że jest zmęczona. Wstałaś i podałaś jej rękę. Pytająco na Ciebie spojrzała a ty błagającym wzrokiem spojrzałaś na chłopaków. 
- Moglibyśmy pójść już spać? Jesteśmy trochę zmęczone. 
- Jasne, ale najpierw chcielibyśmy żebyście coś zobaczyły. 
Xiumin powoli wstał a reszta poszła w jego ślady. Podeszliście do szafy obok drzwi wejściowych. Chłopak powoli ją otworzył i wyciągnął z niej dwie torby.
- Ty chyba nie chcesz im tego.. - Baekhyun szybko do niego podbiegł i wyrwał torby z jego rąk. 
- Czemu? Przecież to był twój pomysł. 
- Nawet zapłaciłeś większą część. - dodał Tao.
- Ale się rozmyśliłem!
- Oppa.. Pokaż co tam masz. - twoja przyjaciółka powoli do niego podeszła i dotknęła torby, lecz ten jak oparzony odskoczył od niej i mocno przytulił pakunek jakby bał się, że zaraz zniknie.
- Nie! 
- No nie bądź taki... - Chanyeol złapał go za ramię. - Nawet powiedziała do Ciebie "Oppa". Zaśmiałaś się. Zrobiłaś maślane oczka i stanęłaś obok niego. 
- Nie chcesz żebyśmy tak do Ciebie mówiły oppa?
Chłopak zrobił się cały czerwony i upadł na kolana podając wam torbę. 
- Wygrałyście. 
Zadowolone z siebie, razem z ___________  przybiłyście piątkę i ciekawskie otworzyłyście torbę. Nie wiedziałyście co powiedzieć. W waszych rękach trzymałyście dwa słodkie komplety piżam. Były tak samo uszyte, lecz miały inny kolor i wzór. Jedna była biało-czerwona, a druga żółto-biała. Spodnie miały w kropki w kolorze całej piżamy. Na przodzie żółtej widziała pomarańczowa kaczuszka, zaś na czerwonej panda. 
- To dla nas? - zapytałaś zdziwiona. Baekhyun pokiwał twierdząco głową. Wstał z ziemi i obdarował was szerokim uśmiechem. 
- Pomyślałem, że mogliście się poczuć niekomfortowo w bluzkach Luhana i Chanyeola. 
- Możemy przymierzyć!? - twoja przyjaciółka z iskierkami w oczach spojrzała na chłopaka. Wzruszył ramionami. 
- Pewnie. Chodźmy do góry. Przebierzecie się w łazience. Poczułaś jak _______ łapie Cię za rękę i ciągnie w kierunku łazienki. Nim się obejrzałaś byłaś już w środku, a ona już w połowie była rozebrana. Poszłaś w jej ślady i ubrałaś czerwoną piżamie z czarno-białą panda. Obejrzałaś się w lustrze. O dziwo pasowała idealnie. Odwrociłaś się do przyjaciółki która już była przebrana. Wymieniłyście między sobą spojrzenia i wesoło się uśmiechnęłyście. Wyszłyście z łazienki i pokazałyście się chłopakom. 
- Bałem się, że nie będą pasować! - Beakhyun odetchnął z ulgą. Razem z ________ rzuciłyście się mu na szyję. 
- Dziękujemy!  
- Dziękujemy! - krzyknęłyście jednocześnie. Chwile był zdezorientowany, lecz po chwili odwzajemnił uścisk. 
- A teraz idziecie spać! - pogroził wam palcem. - Jutro mamy wolny dzień, więc szykujcie się na mnóstwo zabawy!
Zasalutowałyście.
- Tak jest! 
... 
Jak się okazało w torbie nie były tylko piżamy. Znaleźliście tam jeszcze szczoteczki do zębów, szampon i inne potrzebne rzeczy. Zmęczone dniem usiadłyście na swoich łóżkach. ______ znowu kichnęła.
- Może naprawdę się przeziębiłaś? - zapytałaś z troską, lecz ta się tym nie przejęła.
- E tam. Nic mi się będzie. - położyła się i opatuliła kołdrą. Westchnęłaś. Była bardzo uparta jeżeli chodziło o nią. Wstałaś i zgasiłaś światło by później ułożyć się wygodnie na łóżku.
- Dobranoc. 







(perspektywa koleżanki - Chanyeol)





Obudziły Cie promienie słońca. Przymrużyłaś oczy i powoli się podniosłaś. Poklepałaś się po policzkach aby choć trochę się obudzić. Mimo że spałaś dość długo czułaś ogromne zmęczenie i było Ci troszkę zimno. Zerknęłaś na okno, które było lekko otwarte.
"To pewnie przez to" - pomyślałaś. Usłyszałaś dźwięk otwieranych drzwi. Twoja przyjaciółka uśmiechała się do Ciebie.
- No nareszcie śpiochu!
Zza jej pleców ujrzałaś roześmianego Chena. Zdając sobie sprawę jak musisz okropnie wyglądać szybko wstałaś, lecz za chwilę skarciłaś się za ten pomysł.
Obraz zrobił Ci się jasny, potem rozmazany i pokój zaczęła wypełniać ciemność. Jedyne co mogłaś usłyszeć to głos _________, który woła twoje imię.
...

Poczułaś ból ręki i coś zimnego na twoim czole. Zobaczyłaś nad sobą ciekawskie twarze spoglądające na Ciebie.
- Nic ci nie jest! - przyjaciółka ze łzami w oczach rzuciła Ci się na szyję.
- Naprawdę się przestraszyłem! - krzyknął Baekhyun.
Podniosłaś się a biała szmatka spadła na łóżko.
- Przestraszyłeś? - Usłyszałaś, że masz chrypę. - A co się stało?

- Zemdlałaś. - powiedział Chanyeol siedzący na krześle obok twojego łóżka. - Widocznie jednak się przeziębiłaś.
- Głupoty gadacie. - wyciągnęłaś nogi spod pierzyny i postawiłaś je na podłodze. - Nic mi nie jest..
Nim to powiedziałaś znowu przed twoimi oczami zrobiło się biało i poczułaś jak lecisz do przodu. Jednak zanim spotkałaś się z twardą ziemią, ktoś zdążył Cię złapać, lecz ty już nie wiedziałaś kto. 








(Twoja perspektywa - Luhan)




Schodziłaś powoli po schodach a za Tobą kroczyli chłopcy. Kierowaliście się do kuchni w poszukiwaniu jakiś leków dla twojej przyjaciółki. Gdy byliście już na dole, modliłaś się w duchu abyście coś znaleźli, jednak nic na to nie wskazywało. Przeszukaliście wszystkie możliwe szuflady, a nawet te, które były na przedpokoju. Suho zaproponował, że zadzwoni do menadżera i zapyta się czy nie są gdzieś pochowane.
- Nic z tego.. - nacisnął jakiś przycisk na telefonie i włożył go do kieszeni. - Jeżeli nie ma żadnych w kuchni, nie ma w ogóle..
- Czyli zostaje nam pójście do apteki. - Kris wymienił spojrzenia z chłopakami. Cicho przytaknęli.
- No to tak.. Ja, Baekhyun, Suho, Sehun, i Chen idziemy do apteki. - spojrzał na Ciebie. - Ty oczywiście też idziesz.
Zgodziłaś się. Zdawałaś sobie sprawę, że powinnaś zostać z chora przyjaciółką, ale i tak pewnie przy reszcie chłopaków nic jej się nie stanie. Ba! Zaopiekują się nią lepiej niż ty. Zobaczyłaś jak Kris podaje parę banknotów Suho a ten chowa je do czarnego portfela z czaszką na przodzie. Chciałaś już coś powiedzieć, ale Sehun popchnął Cię w kierunku drzwi.
- No już! Idziemy do samochodu i jedziemy!

...
Po dziesięciu minutach jechania czarnym autem którym jechałyście wcześniej, byliście na miejscu. Kierowca miło się z wami pożegnał i wypuścił was obok jakiegoś wielkiego placu gdzie na samym środku widniał wielki posąg.
Ta część Seulu była bardziej zadbana. Czyste biurowce otaczały wielką, szarą ulice po której przed chwilą jechaliście. Odgarnęłaś włosy z twarzy.
- To w którą stronę do tej apteki?
Baekhyun sprawdził coś na telefonie i pokazał palcem na szeroką drogę znajdującą się przed placem.
- W tamtą stronę i za 200 metrów powinna być.
Ruszyliście powoli w tamtym kierunku zatrzymując się na światłach. 

- Nie znacie dobrze tej okolicy? - zapytałaś. Zdziwiło Cię to, że muszą sprawdzać drogę w komórce.
- Nie aż tak. - uśmiechnął się D.O. Przeszliście po pasach. Na chodniku było dość tłoczno, i o dziwo szły za wami same młode dziewczyny a niektóre dziwnie się na Ciebie patrzyły. No tak, idziesz z piątką chłopaków którzy są dość popularni w Korei. Ukradkiem oka zerknęłaś, że Baekhyun dostał od jednej fanki jakieś małe pudełeczko z serduszkiem na wierzchu. Chen się zaśmiał.
- Czemu zawsze ty musisz dostawać prezenty? 

Chłopak chytrze się uśmiechnął.
- Bo jestem najprzystojniejszy.
- Jasne. - D.O wkradł się do ich rozmowy. Zachichotałaś. Zaciekawiłaś się owym pudełeczkiem i zerknęłaś przez ramię chłopaka który właśnie je otwierał.
- Co to takiego?  

- Em.. - wyciągnął jakiś list i czekoladę. Był tam jeszcze jakiś malutki brelok. - Zazwyczaj dają to samo. - uśmiechnął się wesoło.
- Myślałam, że się bardziej starają.
- Czasami się starają, ale nawet takie małe prezenty są ważne. 

Gdy to mówił był taki wesoły. W kącikach jego oczu dostrzegłaś malutkie zmarszczki co znaczyło, że jego uśmiech był prawdziwy. Czyli jednak się myliłaś. Cały czas byłaś myśli, że ten pokój z wczoraj był tylko do przechowywania prezentów, listów których i tak nikt nigdy nie przeczyta. Widocznie się myliłaś. 
- Wy to macie się fajnie.. - powiedziałaś jakby sama do siebie jednak oni to usłyszeli i pytająco na Ciebie spojrzeli. - Oj no bo kto by nie chciał takiego życia jak wy.
- Jest fajnie, to fakt.. - Suho wydawał się lekko zamyślony. - Są plusy i minusy tego wszystkiego.
Prychnęłaś.
- Nie uwierzę póki nie zobaczę.
Pomaszerowaliście dalej. Ptaki cicho śpiewały a słońce wyglądało zza chmur. Różne sklepy zapraszały was do środka kolorowymi reklamami a ty tylko się rozglądałaś. Poczułaś jak ktoś Cię szturcha. D.O złapał Cię za ramię i pokazał na mały sklepik na rogu.
- Znaleźliśmy!
Faktycznie, na drzwiach wisiał napis zapraszający do apteki. Klasnęłaś uradowana w dłonie. Jednak po chwili stanęłaś jak wryta. Obok ławeczki przed sklepem siedziały dwie uśmiechnięte dziewczyny. Niby nic, ale obok nich stały dwie torby podróżne. Dokładnie jak twoja i twojej chorej przyjaciółki.
Pociągnęłaś maknae za rękaw.
- Sehun.. - szepnęłaś. Ten lekko się nachylił.
- Hm?
- Widzisz tamte dziewczyny?
Przytaknął. Inni się zaciekawili.
- Mają takie same torby jakie my zgubiliśmy z ________.
- Może tylko są podobne? - lider próbował jakoś to wyjaśnić. Zaprzeczyłaś.
- Są identyczne! 

- Zdaje Ci się..
- Zaraz się przekonamy! 

Baekhyun podbiegł do dziewczyn lekko krzycząc. 
- To nie wasze torby!
Przestraszone dziewczyny szybko wstały z ławki. Dołączyliście do chłopaka. D.O objął jego szyję ręką i przyciągnął do siebie.
- Zamknij się już..
- Przepraszamy! - krzyknął Suho. - Ale macie bardzo podobne torby które skradziono naszej koleżance. - pokazał ręką na Ciebie.
- Mogłabym sprawdzić czy to te moje skradzione?
W końcu jedna z koreanek się odezwała.
- Nie ma problemu.
Przykucnęłaś i zaczęłaś obracać torbę oglądając każdy jej skrawek. Wyglądały identycznie, ale był to dość popularny wzór. Musiałaś znaleźć małą, czarną gwiazdkę którą narysowałaś markerem. Niestety, nie było po niej śladu. Wstałaś zawstydzona. Nisko się ukłoniłaś.
- Bardzo przepraszam.. Musiało mi się coś pomylić.
Dziewczyny obdarowały was uśmiechem i ruszyły w swoją stronę.
- Jestem idiotką! - walnęłaś się dłonią w czoło. 
- No już już.. Chodźmy w końcu do tej apteki i wracajmy.
Jak powiedział Chen, tak wszyscy zrobili. Wejściu do apteki towarzyszył dźwięk dzwoneczka, który wisiał nad drzwiami. Kobiety za kasą miło was przywitały, a wy lekko się ukłoniliście. Wszyscy się rozdzieliliście w poszukiwaniu leków. Podchodziłaś do szklanych gablot i powoli czytałaś każde opakowanie. Jeżeli chodzi o rozmowę po koreańsku to nie miałaś z tym problemów. Gorzej trochę z czytaniem. Studiując wszystkie znaczki wyginałaś usta w gniewie. Podszedł do Ciebie roześmiany Suho.
- Czemu czytasz opakowanie z tabletkami na rozstępy?
Poczułaś jak zaczynają piec Cię policzki. Szybko odłożyłaś pudełeczko i odwróciłaś się na pięcie.
- Nie umiem jeszcze dobrze czytać w waszym języku więc wzięłam byle co!
Lider miał już coś powiedzieć lecz usłyszeliście dźwięk tłuczonego szkła.
Czego mogłaś się po nich spodziewać... Baekhyun i Chen stali nad potłuczonym syropem czy czymś podobnym. Suho złapał się za głowę i zwrócił się do przestraszonej sprzedawczyni.
- Spokojnie. Zapłacimy za to.



~



T:WRÓCIŁAM! Chcę od razu przeprosić was za kłopot, że tydzień temu nie było rozdziału.
S: Wyjaśniłam im wszystko przecież.
T: Wiem! Czytałam to i się wzruszyłam ;-;
S: Czyli norma.. Kochani! Mamy już ponad 700 wyświetleń! Dziękujemy wam bardzo że nas czytacie!
T: Dziękujemy! Fajnie by było gdyby więcej osób nas komentowało.. Ale wiemy, że nie wszystko tak od razu :D
S: A, i od razu chcemy sprostować jedną sprawę. Wiele blogerów gdzie tematem ich blogów jest EXO wypowiada się w sprawie Krisa... My nie będziemy nic mówić. Jest przykro, to fakt, ale nie wiadomo ile jest w tym prawdy a ile kłamstwa. Będziemy tylko trzymać kciuki.
T: Trzymaj sie Kris! AHA! I druga sprawa. Dzisiaj wklejamy zdj Chena i jeszcze jedno - Becona.
S: Znalazłam to zdj i jestem nim strasznie zainteresowana. Ktoś wie o tym więcej? A może to w ogóle nie Baekhyun.. Nie wiem.. Ciekawość mnie zżera!
T: No nic. Zapraszamy do komentowania i do zobaczenia za tydzień!
S: Buziaki! ;**




 S: ~♥.♥~
T: Ślinisz się.. :I


2 komentarze:

  1. Dziś znalazłam wasz blog i coś czuję ,że nie zasnę póki całego nie przeczytam ~♥.♥~ Koocham to jak razem nad nim pracujecie ♥ Widać jak wielkimi przyjaciółkami jesteście =3= Co do Bekona to jestem prawie przekonana ,że to podróba m(._.)m ...niestety.. Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. T: Też myślę, że to podróba...
      S: Za to jaka piękna podróba! T^T
      T: *śmieje się*
      S: W każdym razie cieszymy się, że kolejna osoba trafiła do naszego grona czytających!

      Usuń